Powiązani z terrorystami niemieccy salafici - wyznawcy najbardziej radykalnej odmiany islamu, wśród których jest już sporo imigrantów z naszego kraju, chcą nawracać Polaków - poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
„- To nie żart. Chcemy nieść posłanie miłosiernego Boga do Polski. To da się zrobić” - powiedział gazecie jeden z najbardziej znanych salafitów w Niemczech Sven Lau.
Szef Urzędu ds. Ochrony Konstytucji (niemiecki odpowiednik naszej Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego) Burkhard Freier określił salafitów jako niebezpiecznych ludzi rekrutujących bojowników dla islamistów na Bliskim Wschodzie, zbierających dla nich sprzęt i pieniądze, a nawet przygotowujących zamachy w Niemczech.
„- Są jak sekta, a ich islamska religijność jest powierzchowna. Zresztą tego, co robią, nie da się pogodzić z islamem. Rozmawiałem z ludźmi, którzy dali sobie wmówić, że tylko ortodoksyjny islam jest odpowiedzią na problemy współczesnego świata. I że wszyscy nienawidzą muzułmanów” - wyjaśnił na łamach „GW” przewodniczący Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech Aiman Mazyek.
Salafici są najszybciej rozwijającą się grupą ekstremistyczną w Niemczech, głównie w Nadrenii Północnej-Westfalii, gdzie notuje się największe bezrobocie i biedę.
Teraz uznali, że czas na ofensywę w Polsce.
„- Nasi polscy bracia i siostry nagrywają już posłania po polsku. Będziemy je publikować na YouTubie” - powiedział gazecie Lau.
W Polsce żyje około 25 tysięcy muzułmanów.
„Co piąty jest członkiem osiadłej w Polsce przed wiekami społeczności tatarskiej. Reszta to imigranci z krajów arabskich i konwertyci. Liczba tych ostatnich też rośnie, ale trudno ją oszacować. Czy przysłani z Niemiec salafici znajdą w Polsce posłuch? Na to pytanie nie da się jeszcze odpowiedzieć” - czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
KATALOG FIRM W INTERNECIE