Według szefa Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, generała Janusza Skulicha, Polska nie jest przygotowana na ataki cyberprzestępców.
Uważa on, że takie kompromitujące wpadki jak atak hakerów na jeden z serwerów Państwowej Komisji Wyborczej będą się powtarzać, ponieważ do tej pory mało kto w Polsce poważnie traktował możliwość tego typu działań.
- W mojej ocenie jesteśmy w wieku niemowlęcym jeśli chodzi o budowanie fundamentów, czy mechanizmów skutecznej obrony. Jestem o tym przekonany. A zagrożenie jest ogromne. Trzeba sobie wprost powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie uniknąć cyberataku. Tak jak nie jesteśmy w stanie uniknąć powodzi - powiedział szef RCB w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
Jego zdaniem potrzebne jest stworzenie jednej centralnej instytucji, która będzie się zajmować cyberbezpieczeństwem kraju
„W środę, do warszawskiej prokuratury okręgowej wpłynęło zawiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej ws. cyberataku na strony komisji. Po nocnym włamaniu hakerów, do sieci wyciekło kilkaset haseł pracowników PKW i Krajowego Biura Wyborczego. Włamywacze na razie pozostają anonimowi. W mailu, który wysłali do serwisu zajmującego się bezpieczeństwem sieciowym, podpisywali się między innymi jako <Pendolino Team>. Sprawą zajęła się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego” - czytamy na stronie RMF.
Wiceprezes firmy, która stworzyła system dla PKW twierdzi, że atak hakerski nie ma żadnego wpływu na wynik wyborów.
- Uzyskanie nieautoryzowanego dostępu do danych, które były na stronie pkw.gov.pl, nie ma żadnego przełożenia na system wyborczy zliczający głosy. Wszyscy pracownicy PKW dostali polecenie natychmiastowej zmiany haseł - tłumaczył Maciej Cetler na antenie RMF.
Sędzia Stanisław Kosmal z Państwowej Komisji Wyborczej uznał, że atak na stronę Komisji opóźnił liczenie głosów o co najmniej pięć godzin. Wcześniej sugerowano, że hakerzy nie dostali się do systemu obsługującego wybory a jedynie na stronę internetową PKW.
„Agenci ABW powiadomieni o włamaniu na witrynę Państwowej Komisji Wyborczej, zalecili wymianę kodów do systemu z wynikami głosowania. W związku z włamaniem istniała - jak nieoficjalnie usłyszał reporter RMF FM - groźba poznania kodów przez osoby nieuprawnione. Sędzia Stanisław Kosmal podkreśla jednak, że błyskawicznie po ataku zdecydowano o zablokowaniu systemu przyjmującego dane z komisji. Informatycy stworzyli nowe kody, które trzeba było rozesłać do delegatur Krajowego Biura Wyborczego we wszystkich województwach. Dopiero kiedy zmieniono kody dostępu uwolniliśmy system i zaczęliśmy znowu przyjmować protokoły - dodaje. Poza poinformowaniem o ABW o całym zdarzeniu, Państwowa Komisja Wyborcza zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z hakerskim atakiem” - napisano na stronie Radia RMF FM.
Aż strach pomyśleć, co może się stać, kiedy cyberprzestępcy zaatakują serwery ważnych instytucji,banków, firm usługowych, z których z pełnym zaufaniem korzystamy na co dzień.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE