Decyzja Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości w sprawie usunięcia z tej partii trzech posłów-rozrabiaków jest z pewnością słuszna i oparta na mocnych podstawach merytorycznych, a nie jedynie na medialnych doniesieniach.
Tak właśnie należy załatwiać podobne sprawy we wszystkich partiach, a w żadnej z nich nie brakuje ludzi o mentalności Adama Hofmana i jego współtowarzyszy haniebnej wyprawy do Madrytu. Można tylko zastanawiać się, czy prezes PiS nie był zbyt tolerancyjny wobec posła-recydywisty, którego można było wyrzucić znacznie szybciej, a nie w fatalnym momencie, czyli tydzień przed kolejnymi wyborami.
Mam jednak poważne zastrzeżenie co do procedury. Kara usunięcia z partii jest najwyższą z możliwych. Czy nie byłoby więc wskazane, aby w tak ważnym momencie obwinieni mogli przedstawić Komitetowi Politycznemu PiS argumenty na swoją obronę? Niezaproszenie ich na to posiedzenie oceniam jako błąd.
Wiem, że mogą się oni jeszcze - zgodnie ze statutem Prawa i Sprawiedliwości - odwoływać od tej decyzji, ale byłoby chyba lepiej, gdyby dać im szansę wygłoszenia ściśle określonych czasowo mów i przedłożenia dokumentów na piśmie podczas posiedzenia decydującego i ich losie władzy partyjnej.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE