Znany podróżnik i dziennikarz Wojciech Cejrowski słynie z ostrych sądów, które chętnie wygłasza publicznie. Nie boi się zarzutów o zniesławienie, lekceważy polityczne słuszniactwo, w głębokiej pogardzie ma ludzi nie przestrzegających wysokich wartości moralnych.
Ostatnio wywołał wielki szum medialny podczas występu w Telewizji Republika, kiedy za jej pośrednictwem zwrócił się do szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jana Dworaka:
- Dworak, szefie KRRiT, pytałem Cię trzy razy na piśmie, czy byłeś kapusiem. Zawsze mi odpowiadasz rękami swoich pracowników, że złożyłeś odpowiednie oświadczenie lustracyjne. Ale ja nie o to pytam, pytam czy byłeś kapusiem.
Tłumaczył również widzom, że dyskusja ze środowiskiem Telewizji Polskiej jest bezcelowa, ponieważ są to struktury stworzone i obsadzone przez „resortowe dzieci”.
- Po co w ogóle z nimi rozmawiać? Oni są kulawi moralnie i to nawet nie musi być ich wina, zostali wychowani bez pewnych wartości i w związku z tym nie mają aparatu moralnego wynoszonego z domu. Nie potrafią rozpoznać, co jest dobre, a co złe.
Stwierdził też, nie uwierzy w dobrą wolę prezydenta Bronisława Komorowskiego do momentu, kiedy zapowiadany przez niego pomnik poświęcony pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej naprawdę powstanie.
- „Po owocach ich poznacie”, na razie nie oceniam gdybalstwa - powiedział.
Jego zdaniem pomnik powinien stanąć, tam gdzie był przez kilka tygodni krzyż.
- Tam, gdzie sikali na znicze, tam gdzie Komorowski powinien zajechać od przodu i złożyć wieniec, ale zabrakło mu męskiej postawy. To są tchórzyki i kurdupelki, karły moralne i intelektualne - dodał.
Na koniec wyznał, że z niecierpliwością czeka na „ostatni akord” w tej sprawie.
- Na przykład Donald Tusk w więzieniu. To byłby dla mnie końcowy akord - zakończył swój występ w Telewizji Republika Wojciech Cejrowski.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE