- Roman Polański nie będzie już przez nas przesłuchiwany. Jeśli wpłynie do nas wniosek o ekstradycje, zostanie on przesłany bezpośrednio do sądu - powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków-Małopolska rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
W ubiegły czwartek sławny reżyser został wezwany do tej prokuratury w związku z wnioskiem o jego aresztowanie, jaki wpłynął z USA. Polański odmówił składania wyjaśnień, przesłuchujący go prokuratorzy uznali jednak, że nie ma potrzeby zatrzymywania go, ponieważ podał namiary na siebie i obiecał stawić się na każde wezwanie.
„Strona amerykańska ma na przekazanie wniosku o ekstradycje 60 dni. Jeśli trafi do krakowskiej prokuratury, śledczy przekażą go bezpośrednio do sądu. Tam Polański może zostać ponownie wezwany na przesłuchanie. Komentatorzy mówią jednak zgodnie, że ekstradycja Polańskiego do USA jest mało prawdopodobna. Sąd może wziąć po uwagę kilka czynników. Po pierwsze, przestępstwo, za które jest ścigany, według polskiego prawa, już uległo przedawnieniu. Po drugie przeciwko ekstradycji może przemawiać podeszły wiek reżysera. W końcu liczyć może się też to, że ofiara, Samantha Gailey publicznie przebaczyła Polańskiemu” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
Nieoficjalnie mówi się, że Polański ma jakieś zapewnienie od władz RP, iż nie będzie zatrzymany na terenie Polski. Dlatego nie obawia się występować publicznie, np. w Krakowie przy okazji zapowiedzi nowego filmu i na otwarciu Muzeum Żydów Polskich w Warszawie.
„Roman Polański oficjalnie jest poszukiwany przez Interpol i objęty międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu aresztowania. W 1977 roku został zaocznie skazany przez sąd w Los Angeles za uprawianie seksu z nieletnią Samanthą Gailey. Polski reżyser wcześniej uciekł ze Stanów, miał się obawiać, że sąd nie dotrzyma zawartej z nim ugody” - przypomniano na stronie Radia Kraków-Małopolska.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
