- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Pogrzeby komunistycznych prominentów na nowych zasadach
16 października, 2014
Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak podjął dawno oczekiwaną przez środowiska patriotyczne w całej Polsce decyzję, że wojskowi, którzy generalskie szlify zdobywali w PRL oraz osoby odznaczone w tym okresie Orderami Orła Białego lub Virtuti Militari nie będą mogli być chowani na najbardziej prestiżowej polskiej nekropolii, jaką są Powązki Wojskowe - dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
Jak już tutaj kilkakrotnie pisałem, po kilku spektakularnych skandalach, jakimi były m.in. pogrzeby tamże generała Floriana Siwickiego - współorganizatora stanu wojennego i dowódcy armii interweniującej w 1968 roku w Czechosłowacji oraz gen. Tadeusza Pietrzaka - byłego komendanta Milicji Obywatelskiej, posądzanego o udział w 1946 roku w zabójstwie 30 partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych, minister Siemoniak powołał roboczy zespół mający zmodyfikować przepisy w tej materii. Przeprowadził on konsultacje z Instytutem Pamięci Narodowej, a także z organizacjami grupującymi weteranów, czego rezultatem są istotne zmiany w ceremoniale wojskowym.
„Według nowych regulacji pochówek na tym cmentarzu wciąż będzie przysługiwał generałom, jednak tylko mianowanym przez prezydenta RP, a nie np. Radę Państwa PRL. Drugie z kryteriów, posiadanie któregoś z najwyższych orderów, m.in. Orła Białego, Krzyża Wojskowego lub Virtuti Militari, również będzie liczyć się tylko w przypadku odznaczenia przez prezydenta RP” - czytamy w gazecie.
Rozumiem, że przez prezydentów RP rozumie się także tych, którzy swoją funkcję sprawowali w latach 1939-1990 na Uchodźstwie. Nb. byli oni dosyć oszczędni w awansach generalskich i przyznawaniu najwyższych orderów.
Szef MON zalecił też, by przy podejmowaniu decyzji o przydzieleniu miejsca na Powązkach liczyły się zasługi zmarłego „w walce o niepodległość i suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej" albo sprawowanie przezeń funkcji kierowniczych w armii wolnej Polski.
To bardzo dobra wiadomość, chociaż wprowadzone zmiany będą obowiązywały tylko w kwaterach, których gestorem jest wojsko. Nie miałyby więc one zastosowania w przypadku pogrzebu gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który spoczął w innym miejscu Powązek Wojskowych.
O udziale wojskowej asysty honorowej w uroczystości pogrzebowej decydować będzie natomiast dowódca garnizonu właściwego dla miejsca przeprowadzenia uroczystości, ale może on (według mnie powinien) - jak zapisano w znowelizowanym ceremoniale - „zasięgnąć opinii rodziny zmarłego, organizatora uroczystości pogrzebowej, dowódców jednostek (instytucji) wojskowych, przewodniczących organizacji i środowisk kombatanckich, właściwych organów publicznych (rządowych lub samorządowych) lub kierowników urzędów centralnych”.
Przepis jest bardzo precyzyjny, ale wiele będzie zależeć od historycznego wyczucia i moralnej wrażliwości dowódcy garnizonu. Jeżeli będzie on miał jakiekolwiek wątpliwości co do życiorysu zmarłego (a losy Polaków po 1939 roku bywały często bardzo pokrętne), winien natychmiast skonsultować się z MON, aby jego zwierzchnicy zdjęli z niego ciężkie brzemię odpowiedzialności, np. prosząc o opinię najbardziej kompetentną w tej materii instytucję, czyli IPN.
Takiej przezorności zabrakło dowódcy garnizonu Koszalin płk. dypl. Zbigniewowi Zalewskiemu i komendantowi tego garnizonu kapitanowi Zbigniewowi Izraelskiemu, którzy nieopatrznie przyznali kilka dni temu asystę wojskową na pogrzeb stalinowskiego prokuratora płk. Wacława Krzyżanowskiego zhańbionego zażądaniem w sierpniu 1946 roku kary śmierci dla 17-letniej Danuty Siedzikówny-„Inki” - legendarnej sanitariuszki i łączniczki antykomunistycznego oddziału majora Zygmunta Szendzielorza-„Łupaszki” (taki wyrok orzekł wojskowy sąd i wykonano go w Gdańsku). Uczynili tak, mimo że opisane wyżej zmiany zostały wprowadzone w życie rozporządzeniem ministra obrony narodowej 30 września.
Mam nadzieję, że po tych regulacjach żaden komunistyczny oprawca nie zostanie już pochowany ani na Powązkach Wojskowych, ani w alei bądź kwaterze zasłużonych jakiegokolwiek polskiego cmentarza, a gdziekolwiek spocznie w ostatniej drodze nie będzie mu towarzyszyć asysta honorowa, która należy się tylko osobom zasłużonym „w walce o niepodległość i suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE