Czy kandydaci na prezydenta Krakowa obiecają walkę ze smogiem?

Zapylenie powietrza właśnie zaczęło wzrastać, a krakowskie stacje monitoringu powietrza już odnotowują przekroczenia norm zapylenia. Na razie nie są one znaczne, ale gdy temperatury spadną, na pewno będzie gorzej.

„- Jak na tę porę roku nie jest źle. Na razie przekroczenia norm są sporadyczne, ale gdy spadną temperatury, to oczy¬wi¬ście sytuacja się pogorszy” - powiedział „Dziennikowi Polskiemu” zastępca małopolskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska Ryszard Listwan.

Na miejscu kandydatów na prezydenta Krakowa uczyniłbym tę sprawę wątkiem przewodnim kampanii (obok kwestii komunikacyjnych). Mieszkańcy podwawelskiego grodu dosyć obojętnie, a nawet sceptycznie przyjmują bowiem buńczuczne i mało realistyczne zapowiedzi starających się o to stanowisko polityków, na co dzień duszą się natomiast w smogu i stoją w korkach. Nie wiem, czy uwierzą w złożone obietnice poprawy sytuacji w tych dwóch kluczowych dziedzinach, ale na pewno interesują ich one bardziej, aniżeli czysto polityczne kontrowersje.

„Za wzrost zanieczyszczenia powietrza jesienią i zimą odpowiedzialna jest głównie tzw. niska emisja, czyli stare piece i kotłownie węglowe. Dlatego znaczne ograniczenie ich liczby to pierwszy krok do poprawy jakości powietrza w Krakowie. Ryszard Listwan przyznaje, że to niełatwe zadanie, ale jednocześnie podkreśla, iż jest optymistą, widać bowiem, że proces wymiany starych pieców na czystsze źródła ogrzewania przyspiesza” - czytamy w gazecie.

Jeśli zdecydowane przyspieszenie zadeklarują rywale uważanego za faworyta wyborów obecnego prezydenta profesora Jacka Majchrowskiego, mogą liczyć na głosy zdesperowanych i cierpiących na różne schorzenia układu oddechowego krakusów.

Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News