Prokuratura Okręgowa w Krakowie z powodu niestwierdzenia przestępstwa umorzyła śledztwo dotyczące wyprawy na Broad Peak - poinformowała Polską Agencję Prasową rzeczniczka PO Bogusława Marcinkowska.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie jednej z najtragiczniejszych wypraw w dziejach polskiego himalaizmu złożyła drogą mailową w ubiegłym roku osoba nie będąca członkiem rodziny zmarłych ani Polskiego Związku Alpinizmu.
Według dysponującej raportem powołanej przez PZA komisji prokuratury organizatorzy oraz uczestnicy wyprawy, w tym jej kierownik, swoimi zachowaniami nie zrealizowali znamion żadnego z przestępstw.
Przypomnę, że 5 marca 2013 roku na wierzchołku Broad Peak (8047 m n.p.m.) w Karakorum po pierwszym zimowym zdobyciu tego szczytu stanęli kolejno: 29-letni Adam Bielecki, 33-letni Artur Małek, 58-letni Maciej Berbeka i 27-letni Tomasz Kowalski. Dwaj ostatni nie zdołali powrócić na noc do obozu. 8 marca zostali uznani za zmarłych.
- Wyprawa była bardzo dobrze wyposażona pod względem sprzętowym i zorganizowana pod względem logistycznym. Nie była również wyprawą niedofinansowaną. Wskazuje na to chociażby treść raportu PZA, w którym wskazano, że wyprawa ta może być pod tym względem wzorem dla innych przedsięwzięć. Wyposażenie ekspedycji odpowiadało światowym standardom w sporcie wysokogórskim, a nawet po części ten standard wyznaczało - stwierdziła prokuratura.
Wszyscy uczestnicy wyprawy mieli doświadczenia w górach powyżej 7 tysięcy m n.p.m., posiadali odpowiedni dorobek sportowy, umiejętności techniczne oraz stan zdrowia, mieli też na wyposażeniu apteczki, które zawierały wiele leków i środków medycznych przydatnych w najwyższych górach, a lekarz pozostawał w kontakcie telefonicznym z nimi i służył konsultacjami.
- Każdy z uczestników wyprawy na Broad Peak decydując się na udział w niej był z racji wieku, stanu psychicznego, doświadczenia górskiego i życiowego w pełni świadomy zagrożeń związanych z taką ekspedycją. Z tego względu nie może być mowy o narażeniu jej uczestników przez organizatorów na niebezpieczeństwo, gdyż oni sami podjęli ryzyko takiej wyprawy - uznała prokuratura (oba cytaty za PAP)..
Prokuratura wskazała także, że kontynuując schodzenie ze szczytu bez oczekiwania na pozostałych wspinaczy himalaiści „działali w stanie wyższej konieczności w postaci kolizji obowiązków między ratowaniem własnego życia a obowiązkiem ratowania życia innej osoby”, a z prawnego punktu widzenia „sytuacja ta wyłącza winę, albowiem są to dobra prawne o równej wartości”.
„Nie można też mówić o nieumyślnym spowodowaniu śmierci himalaistów, ponieważ nastąpiła ona nie jako konsekwencja czynów innych osób, ale jako następstwo określonych zmian chorobowych spowodowanych wysokością lub innych nieznanych przyczyn - uznała prokuratura. Na tej podstawie śledztwo zostało umorzone” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE