KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   05:53:41 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kluby erotyczne pod okiem policji

12 października, 2014

Komendant Główny Policji powołał ogólnopolską grupę operacyjną, która ma zbadać sprawy oszustw zgłaszanych przez klientów sieci klubów ze striptizem; na jej czele stanął wiceszef biura służby kryminalnej KG - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Klienci tych lokali skarżą się na wysokie rachunki, jakie płacą za alkohol, twierdzą też, że mogli być tam odurzani środkami podanymi w napojach wyskokowych.

„Ich zgłoszenia zazwyczaj kończyły się w prokuraturze umorzeniami lub odmową wszczęcia postępowania. Siedziba firmy znajduje się w Krakowie, klub prowadzony jest w kilkudziesięciu miastach Polski” - czytamy w depeszy PAP.

- Policjanci będą analizować okoliczności zdarzenia, sprawdzać, czy zachodzą podobne mechanizmy, czy brały w nim udział te same osoby, pracujące w klubie, czy można mówić o przestępczym charakterze tych zdarzeń - powiedział rzecznik małopolskiej policji podinspektor Mariusz Ciarka.

Funkcjonariusze wypracowali już wytyczne dotyczące postępowania w przypadku takich zgłoszeń.

„Jedną z nich jest proponowanie pokrzywdzonym poddania się badaniom krwi i moczu w celu sprawdzenia, czy nie podano im substancji psychotropowych. Większość zgłaszających, ok. 90 proc. odmawia poddania się takim badaniom” - napisała PAP.
Jak podała na początku września „Gazeta Wyborcza”, w kraju prowadzonych jest ponad 50 śledztw w sprawie tych klubów. 

„Wszystkie historie są podobne. Mężczyźni twierdzą, że wypili kilka drinków, zapłacili za striptiz, a później obudzili się z rachunkami na kwoty średnio od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Postępowania kończą się zwykle umorzeniami z powodu braku znamion przestępstwa lub ze względu na brak dostatecznych dowodów uzasadniających popełnienie przestępstwa” - czytamy w depeszy PAP.

Krakowska prokuratura oparła się na zapisach z monitoringu, na których widać m.in., że klient klubu nie śpi, rozmawia z tancerkami, jest przez nie zabawiany, dobrowolnie wyciąga kartę płatniczą z portfela, sam wstukuje kod i podpisuje wydruki, a ceny są jawne, np. 10 tysięcy złotych za drink, czy 15 tys. za szampana.

„Także przesłuchiwani taksówkarze i personel hoteli potwierdzali, że ich klienci byli świadomi, sami zamawiali kurs do hotelu, odbierali klucz do pokoju itd. Krakowska prokuratura podjęła umorzone śledztwa i prowadzi je obecnie w jednym postępowaniu, w którym poszkodowanych jest 15 klientów klubu w okresie od września 2013 do sierpnia 2014 r. Śledztwo miało zakończyć się 10 października, ale zostanie przedłużone” - napisała Polska Agencja Prasowa.

Oj, będzie się działo.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News