KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 21 listopada, 2024   I   10:50:00 PM EST   I   Janusza, Marii, Reginy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Magister niania

22 września, 2007

Czy w przewijaniu niemowląt, karmieniu ich oraz usypianiu może pomóc dyplom ukończenia studiów? Odpowiedź jest - według mnie - tylko jedna: nawet jeżeli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi.

Na krakowskiej Akademii Pedagogicznej uruchomiono właśnie nową specjalizację, przeznaczoną dla osób pragnących spełniać się zawodowo w roli opiekunki (czy też opiekuna, bo nie ma tu mowy o żadnej dyskryminacji z uwagi na płeć) dzieci. Oczywiście natychmiast pojawiły się głosy prześmiewczych krytyków, wyszydzających "unaukowienie" czegoś, co powinno w sposób naturalny wynikać z instynktu macierzyńskiego. Żartom i facecjom o magister nianiach, dyplomowanych bonach i piszących z rozpędu prace doktorskie guwernantkach nie ma końca.
   
Uważam te opinie za niesprawiedliwe i krzywdzące wszystkich kandydatów do studiowania nowej specjalności. Jeżeli ktoś chce poświęcić się zawodowo opiece nad małymi dziećmi, to nie jest to ani śmieszne, ani dziwaczne. W każdej dziedzinie, w której odnotowuje się zapotrzebowanie na fachowców, należy z satysfakcją witać wszelkie inicjatywy ich kształcenia. W dzisiejszych czasach - znaczonych szaleńczą pogonią za pieniędzmi - wielu  rodziców zmuszonych jest pozostawiać swe dzieci na całe dnie pod opieką wynajmowanych z ogłoszenia piastunek. Nie w każdym domu jest przecież skłonna poświęcić się bez reszty ukochanym  wnukom babcia.
   
Dlaczego więc śmiać się z tego, że już za parę lat rynek pracy wzbogaci się o wysoko wykwalifikowane nianie? W Polsce jest już wielu bardzo zamożnych ludzi, którzy chętnie zapłacą większą pensję osobie legitymującej się dyplomem ukończenia studiów wyższych w zakresie opieki nad dziećmi, aniżeli komuś wziętemu z ogłoszenia. O tym, że odpowiadają na nie także osoby przypadkowe, chcące szybko i bez wysiłku zarobić, chociaż nie mają ani serca, ani umiejętności do piastowania maluchów przekonujemy się ostatnio dość często z telewizyjnych i gazetowych reportaży. Zdarza się że trafiają do tego zawodu nawet sadystki i kobiety z poważnymi problemami osobowościowymi, stanowiące prawdziwe zagrożenie dla zdrowia fizycznego oraz psychicznego dziecka.
   
Ten, kto z powodzeniem zaliczy kilka lat studiów, będzie wszechstronnie sprawdzony pod kątem wszystkich uwarunkowań, potrzebnych do właściwej opieki nad niemowlętami i przedszkolakami, można mu więc będzie zaufać. Nie znaczy to, że tylko ukończenie studiów daje gwarancję odpowiedniego zajmowania się dziećmi, z pewnością zwiększa jednak zaufanie do absolwenta.
   
Czas tedy skończyć z ironicznymi uwagami na temat niań z tytułem magistra, bo nie wiadomo jeszcze które z wygłaszających je osób same zapragną skorzystać w przyszłości z  ich fachowych usług.

Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski