KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   01:34:51 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Barmanki przebrane za zakonnice we Wrocławiu

12 sierpnia, 2014

Na wrocławskim rynku powstał pub „Ogórek”, w którym drinki serwują barmanki w strojach zakonnic - poinformowała Fronda.

Wśród serwowanych tam drinków znajdują się m.in. „Dzika Katechetka” i „Wściekły Kapłan”.

Menadżerka powiedziała portalowi:

- Nie mieliśmy na celu obrażania czyichś uczuć religijnych. Nie sądzimy, by kawałek czarnej szmatki miał być odzwierciedleniem obrazy dla czyjejś religijności. Chcieliśmy po prostu wyróżnić się spośród wszystkich knajp wokół, stąd też wyjątkowy wystrój i przebrania barmanek za zakonnice. Siostry zakonne, które przechodzą obok naszego pubu uśmiechają się, życzą nam miłego dnia, a nawet robią sobie z nami zdjęcia. Jeżeli więc same siostry zakonne nie czują się urażone tym faktem, to chyba nie zrobiliśmy nic złego. Co więcej, nasze barmanki nie są skąpo ubrane - mają spodnie, koszule i welon na głowie. W pubie podajemy też jedzenie, więc można go traktować jako niezbędną opaskę na włosy. Urażamy czyjeś uczucia religijne? Przecież aktorki także przebierają się za zakonnice, występują w teatrach, kabaretach i nie budzi to oburzenia. A nasze barmanki przecież nie stoją w habitach. Absolutnie nie jest to naigrawania się z katolików. Czepiamy się barmanek przebranych za zakonnice, a dlaczego nie oburzamy się na księży, którzy piją alkohol i jeżdżą po pijanemu? Tego ludzie nie widzą, ale szukają sensacji tam, gdzie jej nie ma. Ludzie przebierają się w różne stroje - na przykład za policjantów czy wojskowych, a przecież to też jest zarezerwowane dla określonych grup. Dziś każdy przebiera się, jak chce po to, by przyciągnąć uwagę. Trzeba coś robić, aby się wyróżnić. Nie uważam, że robimy coś strasznego albo wyśmiewamy się z katolików. Powiem szczerze, że we Wrocławiu nie ma takie knajpy, w której obsługa byłaby przebrana za zakonnice. To jest wyróżnienie.

Innego zdania jest poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Jaworski.

- To kolejna sytuacja, która pokazuje, że w Polsce można naigrywać się z osób wierzących. Owszem, nie doszło tu do złamania przepisu, mówiącego o obrażaniu przedmiotów służących sprawowaniu kultu religijnego, ale wszystko zmierza w kierunku sytuacji, w której katolicy mają czuć się niekomfortowo. Mamy klimat, w którym wyśmiewa się osoby w jakikolwiek sposób związane z Kościołem katolickim - kapłanów, siostry zakonne, katechetów... Przebieranie osób, obsługujących bar czy restaurację w stroje zastrzeżone dla danej funkcji musi budzić niesmak i zdecydowany sprzeciw. Nie wyobrażam sobie, aby ta sama menadżerka zebrała się na odwagę, b ubrać swoich barmanów czy kelnerów w stroje religii żydowskiej czy wyznania muzułmańskiego. A gdyby to się stało, a w karcie znalazłyby się sformułowania drwiące z tych religii, to dopiero wtedy można by uznać jej tłumaczenie za uczciwe i prawdziwe. Ona jednak wie, że tym ekscesem może dziś wywołać duże zamieszanie i nie grożą jej za to żadne konsekwencje, bo obecnie rządząca ekipa (w tym także władze Wrocławia) na to pozwalają. Po pierwsze, takich miejsc należy unikać. Po drugie, trzeba pytać właścicieli, czy mają świadomość tego, co wyprawiają. Wydaje mi się, że warto też zadać prezydentowi Wrocławia pytanie, czy takie praktyki mieszczą się w ramach kultury i dobrego smaku samorządu wrocławskiego. Przecież ta knajpa, jak wynika z medialnych doniesień, znajduje się w jednym z głównych miejsc wrocławskiej Starówki. Dodam jeszcze, że polskie społeczeństwo powoli dojrzewa do bojkotów pewnych firm i miejsc, a nawet więcej - do mówienia innym ludziom, że odwiedzanie takich miejsc jest po prostu obciachem. Nie jest to lokal modny, tylko obciachowy - skomentował dla Frondy.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News