Tomasz Terlikowski ma rację pisząc w „Rzeczpospolitej”, że „mężczyzna, który mówi, że nie będzie bronił swojej Ojczyzny, swojego narodu, a co za tym idzie, swoich bliskich, jest zwykłym tchórzem”.
Zastanawia mnie jednak kolejny fragment jego felietonu:
„Chrześcijaństwo nie jest pacyfistyczne - wpisany jest w nie etos rycerski, który nakazuje bronić słabszych czy Ojczyzny. Nakaz nadstawiania drugiego policzka obowiązuje zaś wtedy, gdy ktoś chce uderzyć mnie, a nie obowiązuje, gdy ktoś chce pobić moją matkę czy żonę. Wówczas nadstawianie drugiego policzka byłoby tchórzostwem, a nie heroizmem.”
Jak w takim razie wytłumaczyć postawę Hioba, który nadstawiał drugi policzek, kiedy Bóg ciężko doświadczał całą jego rodzinę, a on nie buntował się, cierpliwie powtarzając po każdej klęsce: „Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione”?
Ot, taka teologiczna zagadka biblijna.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE