- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Tarnów przeciw Ryszardowi Ścigale, swojemu prezydentowi
08 sierpnia, 2014
Tarnowski magistrat chce być oskarżycielem posiłkowym w procesie sądowym, w którym jednym z podejrzanych jest prezydent miasta Ryszard Ścigała, ponieważ prokuratur uznał gminę za pokrzywdzoną w tej sprawie - poinformowało Radio Kraków-Małopolska.
To precedensowy przypadek otwierający drogę do ubiegania się o odszkodowanie od oskarżonego prezydenta, nie przeszkadzający mu jednak w ewentualnym kandydowaniu na to samo stanowisko w jesiennych wyborach samorządowych.
Ścigała został oskarżony o korupcję i o przekroczenie uprawnień. Zdaniem prokuratury działał w interesie prywatnych firm drogowych bezprawnie zmniejszając zakres prac na ulicy Kryształowej oraz ustawiając przetargi pod firmę podejrzanego Wiesława F.
„Magistrat początkowo nie chciał komentować informacji o uznaniu gminy za pokrzywdzoną w sprawie, w której podejrzany jest m.in. prezydent Ryszard Ścigała. Urzędnicy zrobili to dopiero podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta po pytaniu radnej Anny Rafińskiej z klubu radnych Tarnowianie, z którego wywodzi się prezydent Ścigała” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
Radca prawny magistratu mecenas Beata Baran powiedziała radnym, że prokuratura sama nadała gminie taki status. Przyznała także, że wiceprezydent Henryk Słomka-Narożański wystąpił już do sądu z wnioskiem o uznanie gminy miasta Tarnowa za oskarżyciela posiłkowego w sprawie afery korupcyjnej.
- Oznacza to, że będziemy na równi z prokuratorem jako strona oskarżająca. Będą nam przysługiwały uprawnienia należne stronom w postępowaniu sądowym takie jak: popieranie aktu oskarżenia, zgłaszanie wniosków dowodowych, zadawanie pytań osobom przesłuchiwanym, zgłaszanie roszczeń o charakterze finansowym. Oczywiście mielibyśmy te uprawnienia w pewnym zakresie, ale znacznie mniejszym, gdybyśmy byli tylko pokrzywdzonymi - wyjaśniła podczas sesji Rady Miasta Tarnowa.
Swojego oburzenia takim postępowaniem urzędników nie kryła radna Tarnowian Anna Rafińska.
- Urząd miasta, urzędnicy, którzy przez dwie kadencje pracowali pod kierownictwem prezydenta, nagle występują jako jego przeciwnik. Proszę państwa to jakież są moce intelektualne prezydenta Ścigały, że przez tyle lat byliście państwo ubezwłasnowolnieni, nie mogliście nic, a nagle występujecie w roli oskarżyciela posiłkowego. Prezydent Ryszard Ścigała nie przyznał się do winy i nic mu jeszcze nie udowodniono - mówiła w trakcie sesji (oba cytaty za RK-M).
Słomka-Narożański tłumaczył później dziennikarzom, że po uznaniu przez prokuraturę gminy miasta Tarnowa jako pokrzywdzonej w sprawie afery korupcyjnej nie miał innego wyjścia, niż wystąpić z wnioskiem do sądu o uznanie magistratu za oskarżyciela posiłkowego w tej sprawie.
- Nie możemy udawać, że nadali nam status, a my dlatego, że kochamy swojego przywódcę, który jeszcze nie jest jeszcze skazany, stoimy za nim murem i udajemy, że się nic nie stało. Następne kontrole, które by się zjawiły, czy rada, która zostanie wybrana, od razu miałaby - i to uzasadniony pretekst - aby wyciągnąć wobec nas jakieś konsekwencje - powiedział krakowskiej rozgłośni.
Nie chciał natomiast odpowiedzieć na pytanie, czy gmina jako oskarżyciel posiłkowy będzie chciała odszkodowania od prezydenta Ścigały. Wszystko wskazuje, że tak się jednak stanie.
Zdaniem prawników, z którymi rozmawiał reporter RK-M, przy tej konstrukcji zarzutów będzie to bardzo trudne.
- Taka możliwość proceduralna jest przewidziana dla określonej kategorii przestępstw. Z reguły przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu, ochrony środowiska, obrotowi gospodarczemu. Tutaj mamy przestępstwo urzędnicze. Z samego opisu czynu, który został częściowo ujawniony, nie jest wskazana konkretna szkoda, która wyniosła tyle i tyle. Sądzę, że takiego automatyzmu tutaj nie może być. Wszystko będzie zależało od decyzji sądu - wyjaśnił w rozmowie z krakowską rozgłośnią mecenas Robert Piekarczyk.
„Z aktu oskarżenia wynika, że prezydent Ryszard Ścigała wspólnie z byłym dyrektorem Tarnowskiego Zarząd Dróg Miejskich, Zdzisławem M., mimo wcześniejszych uzgodnień z inwestorem, doprowadzili do tego, że mógł on wykonać remont ulicy Kryształowej w mniejszym zakresie, niż to było przewidziane w umowie. Firma Strabag mogla na tym zaoszczędzić nawet milion złotych. Podobnie, zdaniem śledczych, Ryszard Ścigała wspólnie z dyrektorem Centrum Usług Ogólnomiejskich Jackiem K. mieli doprowadzić do ustawienia przetargów pod firmę również podejrzanego w tej sprawie Wiesława F. który wykonywał remonty miejski ulic w m.in. w droższej technologii, niż to wcześniej zakładano” - czytamy na stronie RK-M.
Mecenas Piekarczyk wątpi jednak, że w tym zakresie podczas procesu karnego sąd może zasądzić odszkodowanie na rzecz miasta od prezydenta lub urzędników, gdyby gmina zwróciła się o to jako oskarżyciel posiłkowy.
- W przypadku gdy nie jest jednoznacznie stwierdzone, sądy w procesie karnym nie mogą iść w tym kierunku, że będą tak ustalać tę szkodę, bo na to się składa wiele różnych czynników. Wątpię, czy sąd podczas procesu karnego może zasądzić odszkodowanie ze względu na mniejszy lub większy standard ulicy. Gmina Miasta Tarnowa będzie mogła dochodzić swoich racji i odszkodowań jeszcze także w sądzie cywilnym, ale raczej dopiero po korzystnych dla niej wyrokach w procesie karnym - dodał.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE