W polityce cenne są wyraziste i mocne sformułowania. Często zapadają one na wiele lat w pamięć i przysparzają sympatii autorowi celnych słów.
Trzeba jednak umieć odróżniać wyrazistość od chamstwa, które nie przystoi żadnej osobie publicznej, zwłaszcza politykowi, a już na pewno nie kobiecie, w dodatku z profesorskim tytułem przed nazwiskiem.
Trudno zaś inaczej określić wpis byłej europosłanki Sojuszu Lewicy Demokratycznej prof. Joanny Senyszyn na Twitterze, w którym tak oto odniosła się do wypowiedzi prof. Bogdana Chazana wyrażającego wielki żal w związku z aborcją dokonaną w szpitalu im. Świętej Rodziny przy ulicy Madalińskiego w Warszawie kilka dni po jego oficjalnym odwołaniu:
„Chazan zdruzgotany, bo <zabito dziecko>. On zabijał kiedyś masowo. Powinien się hipokryta powiesić, bo rocznie na świecie wykonuje się 52 mln aborcji.”
To nie pierwszy taki wybryk prof. Senyszyn. Kilka miesięcy temu pisała o „żołnierzach słusznie wyklętych”. Czy znany z barwnego i ostrego, ale mieszczącego się w ramach politycznego dyskursu języka szef SLD Leszek Miller nie powinien zwrócić jej uwagi, że w ten sposób nie poszerza elektoratu partii poza jej twardym jądrem?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE