Michał Boni nie złoży doniesienia do prokuratury na Janusza Korwin-Mikkego, który spoliczkował go podczas spotkania polskich europarlamentarzystów w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - dowiedział się portal internetowy „Newsweek Polska”.
- Ponieważ było to spotkanie publiczne, sprawę poprowadzi dalej MSZ. Ustaliliśmy, że tak będzie najlepiej. Zostanie złożone zawiadomienie o znieważeniu funkcjonariusza publicznego - powiedział Boni portalowi.
Spoliczkowany polityk ustalił z resortem spraw zagranicznych, że informacje o tym incydencie trafią do szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schultza. To samo zrobi klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej
Jak wyglądało zajście w relacji Boniego?
- Po tym jak powiedziałem Januszowi Korwin-Mikkemu „dzień dobry”, zostałem przez niego uderzony. Na to ostro zareagował wiceminister spraw zagranicznych Piotr Serafin, który powiedział, że takie zachowanie nie jest akceptowalne. Po czym opuściłem spotkanie. Może nie powinienem mówić mu „dzień dobry”? - powiedział były minister administracji i cyfryzacji „Newsweekowi”.
Boni zwrócił też uwagę na szerszy aspekt sprawy.
- Czy MSZ ma się zastanawiać, czy jak kogoś zaprosi, to ten ktoś może zostać ewentualnie pobity? - zapytał w rozmowie z portalem.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE