Do tej pory ta miejscowość kojarzyła się głównie z zimowym wypoczynkiem. Od kilku lat skutecznie przyciąga narciarzy i snowboardzistów, stanowiąc poważną konkurencję dla Zakopanego. Przyczyniła się do tego rozbudowa infrastruktury, a także wprowadzenie wspólnego karnetu na wiele wyciągów, których właściciele ostro dawniej rywalizowali, a potem zwarli szyki. Nie brak nawet opinii, że to właśnie ona jest teraz zimową stolicą Polski.
Teraz tamtejsi górale chcą zawalczyć o gości również latem. Józef Dziubasik z lokalnego ośrodka narciarskiego przypomniał na antenie Radia Kraków-Małopolska, że z Białki jest blisko do Morskiego Oka, a w samej miejscowości są baseny termalne i liczne trasy rowerowe. Nie brak także luksusowych hoteli i pensjonatów, które przyciągają coraz więcej turystów także w miesiącach letnich.
„W samym centrum Białki Tatrzańskiej powstają również drugie Krupówki - deptak z licznymi sklepami, ale nieporównywalnie ładniejszy niż zakopiański odpowiednik” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.
- Ta oferta jest coraz bardziej szeroka i ja myślę, że nam również pogoda pomoże. Mamy ważny argument w postaci naszych pięknych Tatr. To jest numer jeden, jeśli chodzi o turystykę pieszą, a jeżeli chodzi o rowerową, to jest wiele możliwości szosowych i terenowych. Jest gdzie pojeździć i nikt nikomu nie zabrania przejechać nawet przez trawę - powiedział Dziubasik w rozmowie z RK-M.
Znając operatywność i pomysłowość białczańskich górali, ich zakopiańscy koledzy powinni się już niepokoić i zacząć myśleć o nowych atrakcjach, aby nie pozostać całkiem w tyle.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE