Jarosław Gowin ma pierwszą okazję do udowodnienia, że jest prawdziwym liderem swojej partii. Powinien z niej natychmiast usunąć posła Johna Godsona, który jako jedyny członek Polski Razem (w dodatku jej wiceprezes) poparł we wczorajszym głosowaniu wniosek premiera Donalda Tuska o wotum zaufania dla jego rządu, tak oto uzasadniając swoją decyzję na stronie internetowej:
„Miałem dylemat jak postąpić wiedząc, że ta decyzja może wpłynąć na moją dalszą aktywność polityczną, w tym jej zakończenie. Ale zadając sobie pytanie, co zrobiłby Jezus - nie miałem już wątpliwości. Serdecznie dziękuję za zrozumienie.”
Gowina jednak nie przekonał:
- W ogóle tego tłumaczenia nie rozumiem. Rozmawiałem długo z Johnem przed głosowaniem. Zapoznałem się też z pisemnym uzasadnieniem jego decyzji, ale nadal ni w ząb tej decyzji nie rozumiem. Mnie się wydaje, że w tym przypadku zarówno względy polityczne, jak i najważniejsze względy moralne powinny decydować o głosowaniu przeciw wotum zaufania - powiedział na antenie Telewizji TVN 24.
Jeśli w tak ważnym głosowaniu wiceprezes partii wyraża odmienną opinię niż jego przełożony, to nie powinien w niej dłużej pozostawać. Żenujące jest także używanie przezeń argumentu natury teologicznej w typowo politycznej kwestii.
Nie wiem, czym naprawdę kierował się były poseł Platformy Obywatelskiej, ale Jarosław Gowin ma znakomitą okazję, aby wreszcie wykazać się stanowczością, której brak zarzuca mu wielu polityków i publicystów.
A może John Godson zdejmie z niego ciężar odpowiedzialności i sam zrezygnuje z dalszego uczestnictwa w Polsce Razem?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE