To się nazywa widowiskowo strzelić sobie samobójczego gola wizerunkowego: senatorowie chcą ochrony przed utratą pracy oraz mniejszej jawności w oświadczeniach majątkowych parlamentarzystów.
„Projekt ustawy zmieniającej prawa parlamentarzystów opracowała Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich.
Propozycje wkrótce trafią do Sejmu. Senatorowie forsują zmiany ułatwiające im i posłom życie, a odrzucili pomysły, które nałożyłyby na nich dodatkowe obowiązki. Projekt daje im jeszcze większe gwarancje zatrudnienia. Obecnie prawo chroni posady posłów i senatorów, jednak tylko tzw. zawodowych, którzy wzięli bezpłatny urlop w miejscu pracy. Gdy odejdą z parlamentu, pracodawca musi z powrotem ich przyjąć, a w ciągu dwóch lat nie może ich ani zwolnić, ani obniżyć im pensji. Chyba że uzyska na to zgodę prezydium Sejmu lub Senatu. Teraz te same zasady miałyby dotyczyć posłów i senatorów, którzy wykonywanie mandatu łączą z pracą zawodową” - poinformowała „Rzeczpospolita”.
Uposażeń wcale lub w części nie pobiera tylko 28 senatorów (niektórzy z nich prowadzą własny biznes) i 25 posłów, m.in. Eugeniusz Kłopotek z Polskiego Stronnictwa Ludowego, dyrektor słynącego z hodowli gęsi Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej.
„- Nikt nie chciałby być zwolniony, gdy się okaże, że pracodawca jest zwolennikiem innej partii, a człowiek swoimi działaniami nadepnął mu na odcisk” - skomentował te propozycje w rozmowie z gazetą.
Były prezes Transparency International w Polsce profesor Antoni Kamiński jest jednak innego zdania:
„- Gdy ktoś zakłada biznes, bierze na siebie ryzyko. Tymczasem parlamentarzyści, zwiększając gwarancje swego zatrudnienia, uznali najwyraźniej, że wybierając karierę polityczną, nie powinni ponosić żadnego ryzyka” - powiedział na łamach „Rz”.
Odpowiedział mu przewodniczący Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich Andrzej Miziołek z Platformy Obywatelskiej:
„- Parlamentarzyści działają w interesie społecznym. Często narażają się osobom, które mogą się starać wymóc na pracodawcy, by ich zwolnić.”
Posłowie i senatorowie mieliby także nie podawać już więcej w oświadczeniach majątkowych informacji o wartości swoich domów czy gruntów.
„Niektóre z proponowanych przez Senat zmian są realizacją zaleceń Grupy Państw przeciwko Korupcji GRECO, organu Rady Europy. Sugerowała ona też, by objąć oświadczeniami majątkowymi członków najbliższej rodziny parlamentarzysty”- czytamy w „Rzeczypospolitej”.
Prof. Kamiński przypomina, że politycy często przepisują majątki na żony, ale tego senacka komisja nie uwzględniła.
Dlaczego napisałem na wstępie o wizerunkowym „samobóju”? Powszechnie wiadomo bowiem, jaką opinię mają Polacy o parlamentarzystach, zwłaszcza w kwestiach majątkowych. Chętnie pozbawiliby ich wielu przywilejów. Łatwo wyobrazić więc sobie, jak przyjmą powyższe zmiany, jeżeli Sejm je zaakceptuje.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE