Ryszardowi Kaliszowi chyba przypomniały się stare, dobre (dla niego) czasy PRL. Postanowił bowiem konspiracyjnie ochrzcić swojego synka Ignacego.
Tajemnicy nie udało się jednak utrzymać i „Super Express” wyśledził, że poseł Twojego Ruchu (a wcześniej Sojuszu Lewicy Demokratycznej) i jego partnerka Inga Pietrusińska włączyli dziecko do wspólnoty katolickiej za zamkniętymi drzwiami kościoła pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej w Warszawie.
„Poseł i jego rodzina weszli do kościoła bocznym wejściem, przez zakrystię. Pozostali goście udali się do świątyni głównym wejściem. By nikt obcy nie obserwował chrztu małego Ignacego Kalisza, drzwi do kościoła zostały zamknięte” - napisała gazeta.
Niedoszły europoseł nie chciał powiedzieć, dlaczego ochrzcił syna w tajemnicy. Być może obawiał się, co powie na to najbardziej obecnie antyklerykalny polityk w Polsce Janusz Palikot, z którym wspólnie startował do PE.
Co ciekawe, inni jego koledzy z TR, znani ateiści, uznali tę decyzję za dobrą z punktu widzenia dobra dziecka.
„- Czy Ryszard Kalisz urządził konspiracyjny chrzest w kościele celowo, żeby się nie wydało? To dobrze, że tak zrobił. Zapewne nie chciał się tym chwalić…” - skomentował na łamach „SE” Armand Ryfiński.
Nie protestowali przeciw tej hipokryzji również Andrzej Rozenek i profesor Jan Hartman.
Jeżeli Kalisz chciał ukryć chrzest swojego syna, to należy mu się „pała” z konspiracji. Za czasów komuny towarzysze z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej kamuflowali się znacznie lepiej w tej materii.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE
