- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
A po co komu starożytne zasady, jeśli trzeba utrzymać władzę?
17 czerwca, 2014
„Nemo iudex in causa sua” (nikt nie może być sędzią we własnej sprawie) za wyjątkiem ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza.
Łamiąc jedną z podstawowych zasad prawnych, sformułowanych już przez starożytnych Rzymian, premier Donald Tusk udowodnił, że nie ma dla niego takiej reguły, której nie potrafiłby ominąć lub nagiąć, aby tylko - choćby na chwilę - osiągnąć doraźny cel i uratować siebie, swój rząd oraz partię.
Ukaranie Sienkiewicza poprzez nakazanie mu znalezienia sprawców afery podsłuchowej, której on sam padł ofiarą jest majstersztykiem politycznego cynizmu połączonym ze spektakularnym zlekceważeniem norm etycznych i prawnych.
Zamiast całkowicie wyłączyć go z tego postępowania i powierzyć je któremuś z wiceministrów spraw wewnętrznych albo nawet komuś z zewnątrz, jasno dał do zrozumienia, że nie liczy się dla niego elementarne poszanowanie odwiecznych reguł, skoro w grę wchodzi ratowanie skóry współpracownikom, a pośrednio sobie samemu.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE