„Poolimpijskie” remanenty

„W oficjalnym piśmie podano nawet numer konta, na który Kraków ma przelać pieniądze i termin zapłaty: 15 dni od dnia doręczenia dokumentu. Ministerstwo uważa, że ma prawo żądać zwrotu pieniędzy, bo Kraków nie wywiązał się z umowy. Czyli nie walczył do końca o przyznanie igrzysk, wycofując swoją kandydaturę” - czytamy na stronie krakowskiej rozgłośni.

- Gmina nie zamierza jednak spełnić żądania. Ministerstwo rozliczyło już z nami tę dotację. Mamy protokół z kontroli, gdzie minister Biernat stwierdza, że wszystkie wydatki były prawidłowe - powiedziała w rozmowie z reporterem RM-K rzeczniczka prezydenta profesora Jacka Majchrowskiego Monika Chylaszek.

Urząd Miasta Krakowa przygotowuje teraz oficjalną odpowiedź, którą prześle ministerstwu. Jeśli resort nie da się przekonać, sprawa może trafić do sądu.

Przy okazji warto dodać, że Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił protest dwójki przedsiębiorców przeciwko ważności referendum, w którym mieszkańcy Krakowa w zdecydowanej większości wypowiedzieli się przeciw organizacji ZIO 2022 w podwawelskim grodzie. Twierdzili oni, że błędnie ustalono liczbę osób, które mogły brać w nim udział oraz fakt, że o igrzyskach, które miałyby być organizowane także w innych gminach, wypowiadali się wyłącznie mieszkańcy Krakowa, a nie całej Małopolski. Sąd uznał, że swoich zarzutów odpowiednio nie udowodnili a wnioski miały błędy formalne.

Kilka dni temu Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę o rezygnacji z ubiegania się o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w 2022 roku, co formalnie zakończyło starania Polski i Słowacji o organizację tej imprezy. Uchwała została przyjęta jednomyślnie i zostanie przekazana Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu, a następnie Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu.

Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News