Wróciłem do domu z uczelni około godziny 14.00. Tuż po obiedzie włączyłem komputer i telewizor. Przeglądając portale od Onetu przez www.rp.pl po Niezależną i Frondę dostrzegłem na czołówkach obecny tam od paru godzin tylko jeden temat: kompromitujące politycznie, moralnie oraz obyczajowo ministrów rządu Donalda Tuska taśmy z nagraniami ich rozmów ujawnione przez internetowe wydanie tygodnika „Wprost”.
Jednocześnie oglądam jednym okiem reklamującą się jako najlepsza telewizja informacyjną TVN 24. I co? I nic. Przez prawie półtorej godziny nie ma żadnego newsa na ten temat, jedynie na pasku przewija się co pewien czas wiadomość o tych nagraniach z zastrzeżeniem, że stacja nie jest w stanie zweryfikować ich prawdziwości. Nie tylko nie przerwano natychmiast programu i nie zajęto się tą sensacją, zapraszając do studia komentatorów oraz łącząc się telefonicznie z czołowymi politykami oraz publicystami, ale w ogóle jej nie zauważono. Dopiero o 15.43 pojawiła się kilkuzdaniowa, asekuracyjna informacja przeczytana przez lektorkę.
Rozumiem, że kierownictwo zaprzyjaźnionej z ekipą rządzącą telewizji jeszcze nie wie, jak ma zareagować i jaką linię przyjąć wobec tej bulwersującej informacji, ale są jednak pewne granice kompromitacji. Ileż razy przerywano w TVN 24 program z o wiele bardziej błahych powodów (jak choćby wypadek komunikacyjny, czy konferencja prasowa niezbyt ważnego urzędnika państwowego), by przez kilka godzin nie zajmować się niczym innym.
Takiego blamażu stacji telewizyjnej chcącej uchodzić za najlepiej i najszybciej poinformowaną w Polsce dawno już nie było.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE