Trzech naczelników ze stołecznej policji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo VIP-ów podczas obchodów 25-lecia wyborów 4 czerwca 1989 roku przyłapano na piciu w komendzie - poinformowała „Rzeczpospolita”.
Rzecznik warszawskiej policji Mariusz Mrozek powiedział gazecie, że została podjęta „natychmiastowa decyzja o odwołaniu wymienionych funkcjonariuszy z zajmowanych stanowisk oraz wszczęciu postępowań dyscyplinarnych”.
Alkohol pili: szef wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw, jego zastępca oraz naczelnik wydziału kryminalnego.
Mrozek zapewnił w rozmowie z „Rz”, że byli już „w czasie wolnym od służby”.
Informator gazety z Komendy Głównej Policji stwierdził jednak:
„- Nie byli po służbie, ale na dyżurze - jako dyżurni podoperacji do spraw zabezpieczenia Obamy. Na gorącym uczynku złapał ich zastępca komendanta do spraw prewencji i zastępca do spraw kryminalnych. Stąd cała afera.”
Szef wydziału terroru kryminalnego miał ponoć 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, jego zastępca 0,2 promila, a naczelnik wydziału kryminalnego nie zgodził się na badanie alkomatem.
„- Nie mogliśmy nic zrobić, prawo nam na to nie pozwala, bo nie został złapany na przestępstwie. Ale czuć było od niego alkohol, jego zachowanie również świadczyło o tym, że był <pod wpływem>” - powiedział na łamach „Rz” stołeczny policjant.
Całej trójce grozi wydalenie ze służby i w konsekwencji niższa emerytura. Dlaczego konsekwencje mogą być tak dotkliwe, skoro oficjalnie mieli być poza godzinami pracy?
„- Doszło do naruszenia dyscypliny pracy oraz regulaminu jednostki, do której nie można wnosić alkoholu ani go spożywać. Od tego są lokale na mieście lub własny dom” - wyjaśnił gazecie jeden ze stołecznych funkcjonariuszy.
Rozmówcy „Rz" z warszawskiej policji są zdegustowani zachowaniem przełożonych.
„- To doświadczeni policjanci. Złożyli już raporty o emeryturę, ale raczej nie będzie na to zgody do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego, które musi nastąpić w ciągu trzech miesięcy” - powiedział anonimowy informator „Rzeczypospolitej”.
A jak krótko skwituję tę sytuację słowami tytułu powyższego artykułu.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE