Prokuratura Okręgowa w Świdnicy umorzyła prowadzone przez kilka miesięcy śledztwo przeciwko trzem kibicom Górnika Wałbrzych za próbę rozwinięcia transparentu z napisem: „Za Wilno, za Katyń, Grodno, za Lwów zapłaci czerwona hołota” podczas wizyty w tym mieście ambasadora Federacji Rosyjskiej Aleksandra Aleksiejewa, który przyjechał otworzyć 25 listopada 2013 roku odnowiony cmentarz sowieckich żołnierzy - poinformował „Nasz Dziennik”.
Zatrzymani wówczas kibice trafili na 48 godzin do aresztu, a potem zastosowano wobec nich dozór policyjny w związku z tym, że „wspólnie i w porozumieniu usiłowali nawoływać do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz próbowali publicznie znieważyć obywateli Federacji Rosyjskiej z uwagi na przynależność narodowościową”.
Umarzająca śledztwo prokurator Ewa Ścierzyńska uznała, że w zachowaniu trzech mężczyzn nie można dopatrzyć się znieważenia symboli narodowych ani obywateli Federacji Rosyjskiej, umieszczone na transparencie hasło jest fragmentem pieśni pochodzącej z okresu stanu wojennego, natomiast sierp i młot to symbole komunistyczne, a nie narodowe.
Prawnik i radny sejmiku dolnośląskiego Piotr Sosiński, który interweniował w tej sprawie, przyznaje, że była ona sztucznie rozdmuchana.
„- Odczuwam sporą satysfakcję z powodu decyzji prokuratury. Postawione młodym ludziom zarzuty były bezzasadne, dziwić więc mogła początkowa determinacja organów ścigania, ale racjonalne argumenty zwyciężyły. Od początku było oczywiste, że organizatorzy protestu nie atakowali Rosjan, tylko komunizm i jego symbolikę. Czerwona gwiazda, podobnie jak hackenkreuz, są przecież znakami potworności XX wieku. To dobrze, że organy ścigania wycofały się z tej tak szkodliwej dla polskiego wymiaru sprawiedliwości sprawy. Może w tej sprawie pomocna była też zmiana retoryki władz w sprawie Rosji po agresji na Ukrainę? W końcu przyjęto nieoczekiwanie całą argumentację, która broniła akcji tych ludzi od początku” - powiedział gazecie.
W obronie kibiców stanęli również dawni i obecni działacze dolnośląskiej „Solidarności”, a także represjonowani przez władze komunistyczne opozycjoniści. W liście otwartym w obronie swobód obywatelskich napisali m.in.:
„Próba pociągnięcia do odpowiedzialności za rozwinięcie transparentu z antykomunistyczną i antysowiecką treścią to złamanie konstytucyjnych praw obywateli i próba karania za poglądy.”
Dobrze, że wykazująca początkowo zbędną nadgorliwość Prokuratura Okręgowa w Świdnicy naprawiła własny błąd i umorzyła sprawę.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE