KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   03:52:44 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Jan Bartmiński z Platformy Obywatelskiej odwołany za gwizdy

17 maja, 2014

Czy poważnemu samorządowcowi wypada gwizdać na politycznego konkurenta?

W Przemyślu radni miejscy doszli do wniosku, że na pewno nie i odwołali z funkcji swojego przewodniczącego Jana Bartmińskiego z Platformy Obywatelskiej, który w trakcie oficjalnych uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 Maja w tym mieście zaczął gwizdać w czasie przemówienia posła Mieczysława Golby z Solidarnej Polski.

„Takie zachowanie wywołało szok wśród zebranych mieszkańców. W grodzie nad Sanem bowiem gwizdów w obecności polskiego godła narodowego i pocztów sztandarowych jeszcze nie słyszano. Poza tym, poseł Golba, rodem z Wiązownicy k. Jarosławia, wymordowanej w 1945 przez sotnię UPA, mówił o męczeństwie Polaków, tak ze swojej wioski, jak z innych terenów Wołynia oraz Lubelszczyzny i Małopolski Wschodniej. Jest to sprawa, która dotyczy wielu mieszkańców Podkarpacia, którego większość miejscowości przed wojną należała do województwa lwowskiego. Czyżby w wolnej Polsce prawda o dokonanym ludobójstwie była zakazana? Czyżby prominentny przedstawiciel koalicji rządzącej miastem w tak sztubacki sposób wyrazić swoją dezaprobatę wobec tej bolesnej prawdy?” - napisał na swoim blogu w Radiu RMF ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Oburzeni tym radni 12 głosami przeciw 9 (bez wstrzymujących) pozbawili Bartmińskiego jego funkcji.

Krakowski duchowny przypomniał, że były już przewodniczący rok temu także wywołał wiele innych kontrowersji i omal go nie odwołano. Zarzucono mu wtedy, „że wiele uchwał przepychanych było pod drzwiami”.

„Poza tym, forsował nadanie jednej z ulic miasta imienia greckokatolickiego biskupa, który w czasie wojny wspierał werbunek Ukraińców do SS Galizien. Jest to sprawa, która do dziś jest konfliktowa. Wprawdzie pan Bartmiński nie został wtedy odwołany, bo 9 głosów było za, a 9 przeciw, ale publicznie przyznał, że jest <trochę autokratą, co w demokracji nie bardzo się godzi>. Obiecywał też, że postawione mu zarzuty potraktuje jako żółtą kartkę i że się zmieni na lepsze. Jak widać słowa nie dotrzymał. Wielka szkoda” - czytamy w felietonie ks. Isakowicza.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News