- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Policyjne represje za sprzeciw wobec rosyjskiej demonstracji w Braniewie
13 maja, 2014
Policjanci ustalili dane osobowe i weszli do mieszkania mężczyzny, który na lokalnym portalu skrytykował przyjazd rosyjskich motocyklistów 4 maja do Braniewa na opisywane tu przeze mnie uroczystości na tamtejszym cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej - ustalił portal internetowy tygodnika „Do Rzeczy”.
- Policja, proszę otworzyć! Czy to pan jest właścicielem komputera o adresie IP…? Czy to z niego napisano...? Kogo z polityków pan zna, kontaktuje się...? - takie pytania usłyszał inżynier i radny gdyńskiej dzielnicy Mały Kack Dariusz Łaszyca, kiedy dwóch funkcjonariuszy zastukało do jego drzwi (wszystkie cytaty za „DR”).
„Akcję spowodował felieton, jaki na początku kwietnia umieścił on na lokalnym portalu Braniewiak.pl. Łaszyca, sam zagorzały harleyowiec, skrytykował w nim Rosję m.in. za wydarzenia na Krymie i utrudnianie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, po czym zaapelował do polskich harleyowców by nie popierali przyjazdu motocyklistów z Kaliningradu. Pod krótką publikacją podpisał się pseudonimem” - czytamy w portalu.
- Wpuściłem ich, choć nie mieli nakazu, chodzili po mieszkaniu, rozglądali się, zaglądali wszędzie i zadawali dziwne pytania - powiedział tygodnikowi Łaszyca.
„Jego tekst w żaden sposób nie łamie prawa, ani do tego nie nawołuje. Jednak funkcjonariusze policji rozpoczęli ustalanie tożsamości autora. Co uderzające nie wystąpili do sądu o zgodę na uzyskanie drogą prawną tych danych, ale wszczęli czynności operacyjne, mimo że - jak przyznaje komenda wojewódzka policji w Olsztynie - przeciw Łaszycy nie toczy się żadne postępowanie. Policja w Gdańsku, która wysłała funkcjonariuszy tłumaczy się, że wyłącznie realizowała wniosek o pomoc prawną policji z Braniewa, podlegającą pod Komendę Wojewódzką Policji w Olsztynie” - napisano w portalu.
Kiedy tą sprawą zainteresował się tygodnik, policjanci zaczęli przekonywać, że chodziło im tylko o zapewnienie bezpieczeństwa rosyjskiej delegacji, bo „istniała możliwość wystąpienia naruszeń prawa”. W żaden sposób nie usprawiedliwia to jednak inwigilacji autora wpisu na dziennikarskim portalu.
„- Komendant Wojewódzki Policji w Olsztynie polecił służbom kontroli wyjaśnienie trybu uzyskiwania informacji w tej sprawie przez braniewskich funkcjonariuszy” - poinformowała „Do Rzeczy” jego rzeczniczka prasowa podinspektor Anna Fic.
Doprawdy, trudno zrozumieć nadgorliwość niektórych polskich służb w dziele dbania o dobre samopoczucie Rosjan i o to, aby przypadkiem nie spotkał ich w naszym kraju najmniejszy afront, nawet jeśli bezczelnie, w sowieckim stylu usiłują rządzić się na terytorium Rzeczypospolitej.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE