„W Turynie miejscowa wspólnota prawosławna będzie musiała opuścić swą dotychczasową siedzibę, ponieważ właściciel wymówił jej gościnę. Jej miejsce zajmie najprawdopodobniej orientalny bar szybkiej obsługi” - czytamy w depeszy Katolickiej Agencji Informacyjnej.
W Polsce takie wiadomości wciąż jeszcze brzmią sensacyjnie, na zachodzie Europy nie wywołują już większego zainteresowania. Ot, po prostu następuje zwykła zmiana właściciela nieruchomości. A że jest nią miejsce jakiegoś kultu religijnego - cóż, nic w tym dziwnego.
W tym przypadku mogło jednak być inaczej.
„Włoskie środki przekazu wyjaśniają, że nie doszłoby do tego, gdyby kościół powierzony był społeczności rzymskokatolickiej, gdyż świątynie tego wyznania - zgodnie z prawem - nie mogą zmienić swego przeznaczenia. Proboszcz parafii prawosławnej zapowiedział, że spróbuje jeszcze zainteresować sprawą miejskiego konserwatora zabytków” - napisała KAI.
Najbardziej przykre jest, jeżeli w miejscu, w którym dotychczas rozbrzmiewały modlitwy, lokuje się restauracje, bary, kluby go-go.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE