KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   03:45:59 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Olimpijska wpadka wizerunkowa - Zakopane 2022

09 maja, 2014

Nie wiem, czy należy to nazywać kompromitacją, ale z pewnością zwolennicy zorganizowania zimowych igrzysk olimpijskich w 2022 roku w Krakowie zaliczyli poważną wpadkę.

Jak poinformował „Dziennik Polski”, „z ogromnych tablic reklamowych o korzyściach płynących z organizacji igrzysk w Krakowie przekonują nas nie Krakowianie, lecz osoby sfotografowane przez agencję z USA”. Zdjęcia pochodzą z zasobów nowojorskiej agencji fotograficznej Shutterstock.

„- Nie rozumiem, dlaczego nie zostały wykorzystane zdjęcia Krakowian, skoro jak twierdzi prezydent Jacek Majchrowski, większość mieszkańców naszego miasta jest za igrzyskami” - powiedział gazecie redaktor naczelny portalu www.krowoderska.pl Tomasz Borejza, który ujawnił pochodzenie fotografii.

Mateusz Zmyślony z Komitetu Konkursowego Kraków 2022 tłumaczy, że użycie zdjęć agencyjnych było najtańsze i najprostsze.

„- Nie chcieliśmy także, aby pojawiły się wątpliwości, kto wybrał osoby do kampanii i dlaczego właśnie one są promowane” - wyjaśnił na łamach „DP”.

I tak w ramach przygotowanej na zlecenie Urzędu Miasta Krakowa za około 160 tysięcy złotych kampanii „Rozwiewamy wątpliwości” do igrzysk zachęcają ludzie, których zdjęcia opisane są np. „handsome mature man” (przystojny, dojrzały mężczyzna), „the young man behind the wheel” (młody mężczyzna za kierownicą) lub „beautiful small coffee shop owner standing in facade” (piękna właścicielka knajpki stojąca przed budynkiem). Na ponad 100 bilboardach z ich udziałem widniej hasła: „Bo igrzyska to 35 tys. miejsc pracy”, „Bo pokryjemy tylko 4,5 proc. kosztów”, „Bo igrzyska to metoda na smog” i „Bo zyskamy znacznie więcej, niż wydamy”.

Zdaniem Borejzy wybranie do akcji uniwersalnych zdjęć sprawia, że „tchnie ona fałszem”.

„- Coś tu nie gra. Niby fotki agencyjne to kampanijny standard, ale jest to też dość wyjątkowa kampania. Może żaden krakus nie chciał swoją twarzą firmować szantażu!?” - pytał w rozmowie z gazetą.

Według Tomasza Leśniaka ze stowarzyszenia „Kraków przeciw Igrzyskom” jest kampania agitacyjna, a nie informacyjna, ponieważ podkreśla się w niej jedynie korzyści, a nie wspomina o zagrożeniach, np. o możliwości popadnięcia Krakowa w jeszcze większe długi.

„Zastrzeżenia miał także Krakowski Alarm Smogowy. Zdaniem Andrzeja Guły z tej organizacji autorzy kampanii sugerują, że bez igrzysk Kraków nie pozbędzie się smogu, co jego zdaniem nie jest prawdą. Pieniądze na ten cel mają bowiem pochodzić głównie z Unii Europejskiej” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News