Prawie 175 milionów złotych trzeba będzie wydać, aby - skutecznie walcząc ze smogiem - wymienić w Krakowie 6 tysięcy pieców węglowych i położyć niemal 40 kilometrów nowej sieci ciepłowniczej.
„- Jeśli mielibyśmy podłączyć te wszystkie budynki do miejskiej sieci ciepłowniczej przed wejściem w życie zakazu palenia węglem, musimy rozpocząć ten proces niemal od zaraz” - powiedziała „Dziennikowi Polskiemu” prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Zdzisława Głód.
Pieniądze ma zapewnić ze środków własnych MPEC, ale na część zadań miejska spółka chce pozyskać wsparcie z funduszy unijnych.
W ocenie Andrzeja Guły z Krakowskiego Alarmu Smogowego koszty rozbudowy sieci cieplnej w centrum w porównaniu z innymi wydatkami miasta wcale nie są horrendalnie wysokie.
„- Musimy zdać sobie sprawę, że jeśli te wyliczenia zostały przeprowadzone rzetelnie, to smogu z centrum w znaczącym stopniu możemy się pozbyć za zaledwie 1/3 pieniędzy wydanych na budowę stadionu Wisły” - skomentował na łamach gazety.
Na razie zainteresowanie mieszkańców pozbywaniem się dymiących kominów jest jednak niepokojąco niewielkie. Jak ustalił „DP”, spośród właścicieli i zarządców 126 budynków, do których MPEC rozesłał oferty w sprawie przyłączenia do sieci, odpowiedziało zaledwie kilkunastu.
„- Nadal czekamy na odzew. Teraz tak naprawdę wiele zależy od samych mieszkańców. Jeśli tylko pojawią się chętni na przyłączenie, będziemy zlecać szczegółowe analizy, przygotowywać dokumentację techniczną, a później starać się o pozwolenia na budowę” - zapewniła prezes Głód w rozmowie z gazetą.
Najtrudniej będzie przekonać do nowej inwestycji mieszkańców budynków, w których ogrzewanie jest bardzo zróżnicowane, czyli lokale są ogrzewane za pomocą pieców węglowych, gazowych oraz elektrycznych.
„Podłączenie takiej nieruchomości do miejskiej sieci ciepłowniczej będzie się wiązać z niemal całkowitą wymianą instalacji w budynku” - czytamy w „DP”.
Władze Krakowa zapewniają jednak, że jeśli tylko mieszkańcy zdecydują się pozbyć pieca węglowego, dostaną wsparcie.
„- Finansujemy w niemal stu procentach nakłady inwestycyjne związane z doprowadzeniem sieci jak również wykonaniem instalacji wewnątrz budynku” - powiedział gazecie wiceprezydent Krakowa do spraw inwestycji i infrastruktury Tadeusz Trzmiel.
Jeszcze w tym roku na likwidacje palenisk węglowych miasto chce przeznaczyć kwotę 42 mln zł. Po wsparcie w tej materii zwróciło się do tej pory ponad 1,4 tys. krakowian. Władze miasta zapewniają, że nie będzie limitu dla liczby wniosków, a jeśli będzie dużo chętnych spełniających kryteria, zostanie zorganizowana kolejna pula pieniędzy na dofinansowania.
„Przez najbliższe miesiące przedstawiciele MPEC mają osobiście odwiedzać kolejnych właścicieli oraz zarządców nieruchomości i przekonywać ich do przyłączenia się do sieci. Kontynuowana będzie również inwentaryzacja pieców węglowych w pozostałych rejonach Krakowa Jej całościowe wyniki mają być znane w czerwcu 2015 roku” - napisał „Dziennik Polski”.
KATALOG FIRM W INTERNECIE