Stara to prawda, że nie sposób zbyt długo siedzieć na dwóch koniach lub dwóm panom służyć. Boleśnie odczuła ją ostatnio znana aktorka Joanna Szczepkowska pisująca felietony do „Rzeczypospolitej” i do „Wysokich Obcasów” - sobotniego dodatku kobiecego „Gazety Wyborczej”. Ta druga redakcja wymówiła jej współpracę, używając argumentu, że stała się ona za bardzo autorką pierwszego tytułu.
„- Przez pewien czas udawało mi się łączyć (podobno byłam jedyną taką osobą w Polsce) pisanie felietonów dla <Rzeczpospolitej> i <Wyborczej>. Dwa skrajne bieguny. W pewnym sensie świadczyło to możliwości prowadzenia dialogu, przynajmniej ja tak to rozumiałam. <Wyborcza> tę możliwość zlikwidowała” - tak skomentowała Szczepkowska tę sytuację w rozmowie z „Rz”.
Zapytana przez tę gazetę, czy jest zdziwiona, odpowiedziała:
„- Spodziewałam się tego. Kiedy zadzwonili w tej sprawie, nie wyraziłam oburzenia, a przyjęłam to do wiadomości. Tyle tylko, że ta dawna <Gazeta Wyborcza>, z którą zaczynałam współpracę - właściwie od samego początku - jeszcze dopuszczała dialog. Na tych łamach była możliwa dyskusja. <Gazeta> straciła ideę, która przyświecała jej na początku, czyli ideę rozmowy i dialogu. Teraz jest gazetą jednowymiarową, tym bardziej więc nie powinna decydować o tym,
kto jest człowiekiem wolności,
bo sama tę wolność blokuje. Naprawdę nie jest mi łatwo to mówić, ale mam zbyt dużo doświadczeń, żeby przyjąć ten stan rzeczy. Moje felietony nie przechodziły bez echa i do dziś nawet te dawne funkcjonują w kulturze. Jeżeli taką osobę się odsuwa, bezwzględnie z powodu poglądów - a nie są to poglądy np. nazistowskie, tylko wpisujące się w pewien dialog - rzeczywiście świadczy to o blokowaniu swobody wypowiedzi. Gdyby to były czasy komuny, a zostałabym odsunięta z powodu poglądów, to miałoby to pewien wymiar heroiczny. Tutaj mamy oczywistą cenzurę, tylko nie da się zostać bohaterem. Oto cała różnica.”
Bezpośrednim powodem zerwania wieloletniej współpracy przez „GW” stał się felieton, w którym Szczepkowska skrytykowała plebiscyt „Ludzie Wolności” ogłoszony przez redakcję z ulicy Czerskiej.
„- Razi mnie przyznawanie takiej nagrody przez media, które same z wolnością wypowiedzi są na bakier. Z całym szacunkiem do prezydenta, ale to on powinien być sponsorem i motorem przyznawania takich nagród. Tymczasem Bronisław Komorowski obejmuje patronat nad dwoma koncernami. Jeżeli taki plebiscyt ma być przeprowadzany przez media, to przez wszystkie, a nie tylko te z jednej strony. Bo w ten sposób jedna strona nadaje ton. <Gazeta Wyborcza> stała się jednoznacznie lewackim pismem. Indoktrynującym” - zakończyła swoją rozmowę z „Rzeczpospolitą” była już felietonistka „Wysokich Obcasów”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE