Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ma ponownie rozpatrzyć wniosek Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti (pastafarian) o wpis do rejestru wyznań - orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Wniosek o rejestrację złożony został w lipcu 2012 roku. W marcu ub. r. MAiC odmówiło rejestracji tego związku uznając, że jest to jedna z tzw. „joke religions”.
„Resort stwierdził, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie spełnia wymogów art. 2 ust. 1 o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, nie został bowiem utworzony - zdaniem ekspertów - w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej” - poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Pastafarianie postanowili zawalczyć o swoje racje w sądzie.
„ - Jeśli Naczelny Sąd Administracyjny również potwierdzi decyzję ministerstwa, ostatecznie możemy udać się do Strasburga” - powiedział wówczas gazecie Piotr Podoba z rady Kościoła.
WSA - ze względów formalnych - uchylił decyzję ministerstwa odmawiającą wpisu do rejestru wyznań.
„- Decyzja MAiC o odmowie wpisu została wyeliminowana z obrotu prawnego i teraz organ będzie musiał ponownie rozpoznać sprawę biorąc pod uwagę wytyczne z uzasadnienia wyroku. Wniosek o rejestrację nie musi być ponowiony, a wyrok oznacza, że cały czas nie ma decyzji w sprawie tego wniosku” - wyjaśnił na łamach „GW” pełnomocnik przedstawicieli kościoła mecenas Dariusz Goliński.
Wyrok jest nieprawomocny, ministerstwo może w ciągu miesiąca złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
„Zdaniem wielu religioznawców kościół de facto jest parodią religii. Eksperci, którzy przygotowywali opinie dla MAiC, wskazali m.in., że doktryna kościoła zawiera <cechy parodii doktryn już istniejących, szczególnie chrześcijańskiej>. Choć biegli podkreślili, że w samym parodiowaniu nie ma niczego nagannego, to nie może być ono uzasadnieniem do przyznania grupie statusu oficjalnej religii” - czytamy w gazecie.
Sąd w uzasadnieniu orzeczenia zaznaczył, że ministerstwo odmawiając rejestracji wskazało na braki wniosku.
- Organ rejestrowy nie wyznaczył jednak skarżącym wymaganego w ustawie o gwarancjach wolności sumienia i wyznania dwumiesięcznego terminu do uzupełnienia tych braków, zresztą tak naprawdę tych braków nie wskazał. Dlatego w ocenie WSA, bez dopełnienia tej procedury, niedopuszczalne było wydanie decyzji o odmowie wpisu do rejestru wyznań - mówił sędzia Włodzimierz Kowalczyk (cytat za „GW”).
Rzecznik MAiC Artur Koziołek nie wyklucza powtórzenia procedury rejestracji po otrzymaniu uzasadnienia decyzji sądu.
Kilkunastu obecnych na rozprawie wyznawców Kościoła Latającego Potwora Spaghetti w durszlakach (symbolach swojej wiary) na głowach nie kryło satysfakcji z wyroku. Po wyjściu z sądu rozwinęli transparent z hasłem: „Nie lękajcie się Potwora!”, skandowali także: „Makaron, makaron”.
Pastafarianizm utworzył w 2005 roku w Stanach Zjednoczonych Bobby Henderson, który zbuntował się przeciwko nauczaniu w szkołach w Kansas chrześcijańskiej teorii o stworzeniu świata jako równorzędnej z teorią ewolucji.
„Naszym jedynym dogmatem jest brak dogmatu. Nie stosujemy żadnych regulacji i nakazów. Podejście do wiary każdego z wyznawców jest indywidualne, nie odprawiamy żadnych rytuałów, mszy ani modłów, czy innych tego typu głupot. Nie ma żadnej fizycznej zwierzchności i każdy z członków naszej wspólnoty ma prawo głosu o tym, czym faktycznie jest nasza religia i dokąd zmierza - twierdzą wyznawcy Jego Makaronowatości. Podkreślają m.in., że pastafarianizm ma wiele zalet, których nie mają inne religie - takich jak wulkan piwny i striptiz w niebie. Mają także swoją świętą księgę - Luźny Kanon, który na wzór Biblii opisuje początki wszechświata. <Jego Świętobliwość Latający Potwór Spaghetti jest Wieczny, bez początku i bez końca i ze strasznie poplątanym wnętrzem. (...) W Swojej Świętej Sosowatej Mądrości odkrył przed nami tylko te konkretne prawdy: po Ziemi, pojawiły się góry, drzewa i karzeł (choć niekoniecznie w tej kolejności), po czym wziął sobie trzy dni wolnego, z czego Piątek był Najświętszy z nich wszystkich>” - napisał o pastafarianach „Newsweek Polska”.
Zapytani przez dziennikarzy po wyjściu z budynku sądu o swoje najbliższe plany wyznawcy Kościoła Latającego Potwora Spaghetti odpowiedzieli:
- Wprowadzić naszą religię do szkół.
Obawiam się, że ten pozorny żart może mieć poważne konsekwencje polityczne, zwłaszcza że trudno wykluczyć poparcie pastafarian przez niektóre środowiska polityczne z Twoim Ruchem na czele. Dla tej partii każda organizacja ośmieszająca wiarę, szczególnie katolicką, jest przecież potencjalnym sojusznikiem.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE