KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   12:46:52 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wodomat na kartę

01 kwietnia, 2014

Są już bankomaty, biletomaty i mlekomaty, nadszedł więc czas także na wodomaty.

Pierwsze takie urządzenie w Polsce zainstalowano w szczególnie narażonych na suszę małopolskich Ryglicach. Do tej pory ich mieszkańcy skazani byli wyłącznie na własne studnie, które w ostatnich latach szybko wysychają.

Jak poinformowało Radio Kraków-Małopolska, wodomat zamówiła spółka wodno - kanalizacyjna Dorzecze Białej. Jest on na razie testowany, ale burmistrz Ryglic Teresa Połoska nie ma wątpliwości, że urządzenie może być bardzo pomocne.

- To jest działanie zastępcze, ale konieczne. Nie da się nagle zrobić kanalizacji i wodociągu. Dlatego takie rozwiązanie zastępcze jest niezbędne. To jest taki nowoczesny hydrant i krok do przodu bo mieszkańcy mogą sobie samodzielnie pobrać wodę. Nie muszą płacić za drogi transport, za wynajmowanie beczkowozu tylko własnym transportem sobie wodę przywiozą do celów pitnych - powiedziała reporterowi krakowskiej rozgłośni.

„Woda z wodomatu w Ryglicach kosztuje około 6 groszy za litr. Do korzystania z urządzenia może początkowo zniechęcać obsługa. Mieszkańcy w siedzibie spółki muszą wyrobić sobie kartę czipową, którą będą ładowali” - czytamy na stronie internetowej RK-M.

Prezes spółki Dorzecze Białej Sławomir Jędrusiak uważa, że takie rozwiązanie jest tańsze od płatności gotówką.

- To jest tak proste w obsłudze, że nie powinno odstraszać mieszkańców. Każdy z nas z bankomatem też jak pierwszy raz miał do czynienia, to się bał tego urządzenia. W tej chwili każdy z niego korzysta - wyjaśnił na antenie, ale dodał, że nie wyklucza, iż w przyszłości wodomat będzie można obsługiwać także za pomocą monet.

Na razie spółka pracuje nad zdalnym doładowaniem kart, żeby nie trzeba było jeździć w tym celu do jej siedziby w Tuchowie. 

„Spółka Dorzecze Białej liczy, że wodomat zainteresuje odbiorców, którzy potrzebują duże ilości wody np. w gospodarstwie, ale też do picia. W tej chwili musieli po nią jeździć np. do Lubaszowej co znacznie podwyższało koszt. Mieszkańcy, z którymi rozmawiał nasz reporter przyznają, że w przypadku takich odbiorców, ten pomysł może wypalić. Spółka już myśli o zainstalowaniu kolejnych wodomatów w każdej gminie i miejscowości w okolicy. Na razie wiadomo, że kolejny po Ryglicach miałby stanąć w Lubczy.

Ciekawe, czy ta nowinka przyjmie się w polskich realiach.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News