„Politycy Platformy Obywatelskiej z Poznania i Krakowa sprzeciwiają się występom w tych miastach Chóru Armii Alexandra Pustovalova. Ich zdaniem koncerty zespołu występującego w mundurach Armii Czerwonej są nieodpowiednie, zwłaszcza wobec sytuacji na Ukrainie” - poinformowała Polska Agencja Prasowa
Liczne protesty w wielu miastach, w których ma wystąpić ten zespół podczas tournée po Polsce na przełomie marca i kwietnia organizują też w różnej formie środowiska patriotyczne i prawicowe media. Na Facebooku powstały strony dotyczące protestu w sprawie koncertów w Poznaniu i w Krakowie.
„W liście skierowanym do dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu, gdzie ma odbyć się koncert, szef wielkopolskiej PO, poseł Rafał Grupiński oraz europoseł Filip Kaczmarek wyrazili sprzeciw wobec występu Chóru Armii Alexandra Pustovalova <w związku z naruszeniem integralności terytorialnej Ukrainy przez rosyjskie siły zbrojne>. <Nie występujemy przeciwko kulturze rosyjskiej, lecz niepotrzebnemu afirmowaniu rosyjskiej potęgi militarnej, jako sukcesora Rosji Sowieckiej>"- napisali politycy” - czytamy w depeszy PAP.
Także krakowscy europosłowie Platformy Róża Thun i Bogusław Sonik oraz szef lokalnych struktur partii Grzegorz Lipiec przesłali pismo o podobnej treści do organizatora trasy koncertowej chóru i do dyrekcji Filharmonii Krakowskiej, w której odbędzie się występ.
- Chór kultywuje tradycje Armii Czerwonej, która jednoznacznie kojarzy się z niszczeniem dążeń niepodległościowych. Jego członkowie występują w sowieckich mundurach, a znaczna część repertuaru to sowieckie pieśni wojskowe. W obecnej sytuacji, w związku z odradzającym się imperializmem rosyjskim, tego rodzaju występ jest szczególnie nie na miejscu - powiedział PAP jeden z inicjatorów protestu, poznański dziennikarz Krzysztof M. Kaźmierczak podkreślając, że w proteście nie chodzi o narodowość członków chóru, tylko o promowanie przez niego tradycji sowieckiej armii i formę występu.
Organizatorzy cyklu występów chóru w Polsce poinformowali PAP, że „zespół, który przyjechał z Ukrainy czuje wielkie rozgoryczenie, rozżalenie i konsternację spowodowaną stanowiskiem grupy Polaków wobec ich koncertów” i oświadczył, „że wszyscy artyści z chóru posiadają paszporty ukraińskie, jakiekolwiek utożsamianie ich z inną nacją jest błędne”, a „kostiumy sceniczne nie są mundurami wojskowymi, a tylko replikami oddającymi historyczną genezę”.
„Według organizatorów zainteresowanie koncertami w Polsce jest <jak zwykle duże>. Według informacji przekazanych przez organizatorów, założyciel chóru Alexander Pustovalov rozpoczynał swą karierę artystyczną w ZSRR w ówczesnej Armii Czerwonej. Prowadził Chór Armii Czerwonej, a także chóry w Rydze i Kijowie. Po rozpadzie Związku Radzieckiego powołał pod swoim nazwiskiem chór kontynuujący dawne tradycje. Zespół wykonuje pieśni wojskowe, ludowe i popularne. Chór liczy około 60 artystów. Śpiewacy występują w kopiach historycznych mundurów Armii Czerwonej” - napisała Polska Agencja Prasowa.
Trudno się dziwić, że w aktualnej sytuacji politycznej występy tego zespołu mogą budzić niesmak. Padły już propozycje, aby jego członkowie wystąpili w cywilnych lub regionalnych strojach i zmodyfikowali swój repertuar, usuwając z niego - na czas występów w Polsce - kojarzące się ze Związkiem Sowieckim utwory.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE