Jak można skutecznie i długofalowo pomóc Ukraińcom w niezwykle trudnej dla nich sytuacji politycznej?
Krakowskie uczelnie wyższe są gotowe przyjąć na darmowe studia niewielką grupę młodzieży zza wschodniej granicy, ale czekają na decyzję Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w tej sprawie.
Jak ustalił „Dziennik Polski”, każda szkoła wyższa może jednak bez konsultacji z resortem sfinansować studia obcokrajowcom, np. fundując stypendia dla grupy najzdolniejszej młodzieży.
„- Nasz kraj miałby wkład w wykształcenie ukraińskiej elity intelektualnej, która w przyszłości wejdzie w skład władz naszego wschodniego sąsiada. To byłaby świetna inwestycja i reklama dla uczelni” - powiedział gazecie, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich profesor Wiesław Banyś.
Czy podwawelskie uczelnie mogą liczyć na pomoc władz swojego miasta?
„- Uczelnie to instytucje autonomiczne i prezydent Krakowa nie ma wpływu na ich decyzje” - wyjaśniła rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek.
Szkoły wyższe też są ostrożne.
„- Idea jest interesująca, wymaga jednak konsultacji” - stwierdził dyplomatycznie nowy rzecznik Uniwersytetu Jagiellońskiego Adrian Ochalik.
Z kolei przedstawiciel Uniwersytetu Ekonomicznego zapewnił, że uczelnia już od 2009 roku pomaga biednej młodzieży z Kresów w ramach stypendium im. księcia Lubomirskiego (potwierdzam jako pracownik tej uczelni, mający zajęcia również ze studentami z Ukrainy, z reguły o polskich korzeniach narodowych). Nauki na UEK pobiera 300 osób zza wschodniej granicy, w tym prawie 170 bezpłatnie.
O chęci pomocy ukraińskiej młodzieży zapewnił również rzecznik Akademii Górniczo-Hutniczej Bartosz Dembiński.
„- Rektor spotkał się z szefami ukraińskich uczelni, by poinformować ich, że przy kolejnych naborach studentów ukraińska młodzież może liczyć na niższe opłaty” - poinformował na łamach „DP”.
Bardzo wysoko cenią sobie możliwość studiowania w naszym kraju sami zainteresowani.
„- Studia w Polsce to dla nas ogromna szansa na znalezienie dobrej pracy. Dla Ukraińców dyplom polskiej uczelni to po prostu obietnica lepszego życia. Jest uznawany na terenie całej Europy” - powiedział gazecie student II roku na UEK Oleksander Weremczuk.
Płaci on za studia 2 tysiące euro rocznie.
„- To majątek, biorąc pod uwagę, że minimalna pensja w moim kraju wynosi około stu euro” - dodał.
Rektorzy polskich uczelni mają zastanowić się nad zmianami w ministerialnym rozporządzeniu dotyczącym przyjmowania obcokrajowców na studia, głównie nad obniżeniem sporych opłat.
„- Chcemy, by każda uczelnia mogła przyjmować obcokrajowców po kosztach, co dla studiów humanistycznych wynosi około 2 tys. zł za semestr” - wyjaśnił prof. Banyś.
Rozważa się też propozycję zwolnienie z opłat za studia najbiedniejszych i najzdolniejszych obcokrajowców.
„Jeśli resort będzie przychylny obu tym koncepcjom, znowelizowane przepisy mogłyby obowiązywać już za trzy tygodnie” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.
Entuzjastycznie odniósł się do tego pomysłu na antenie Radia Kraków-Małopolska polityk Twojego Ruchu prof. Jan Hartman, wykładający filozofię na UJ:
- Tak, to jest wspaniały pomysł. Cieszę się, że rektorzy to podjęli. Na niektórych kierunkach teoretycznych to nie są duże koszty. Gorzej z naukowymi kierunkami. W naukach humanistycznych mamy rezerwy. Większym problemem niż studiowanie jest zaopatrzenie studentów, chodzi o pokoje w akademikach czy stypendia. To dobra rzecz. Można tanio im bardzo pomóc. To wielka szansa dla Ukraińców. To także cementuje nasze narody. Studia medyczne są bardzo drogie, rektor Collegium Medicum będzie mógł pewnie wygospodarować kilka miejsc, ale humanistyczne kierunki mają ich znacznie więcej.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE