Do niszczenia fasad budynków przez nieodpowiedzialnych grafficiarzy zdążyliśmy się, niestety, przyzwyczaić. Są one nagłaśniane już tylko wtedy, gdy dochodzi do dewastacji zabytków i to powszechnie znanych.
Nic więc dziwnego, że bardzo szybko całą Polskę obiegła informacja, że strażnicy miejscy złapali na gorącym uczynku 58-letnią kobietę, która posmarowała flamastrami krakowskie Sukiennice.
Na zabytkowej elewacji pojawiły się rysunki przedstawiające zwierzęta i napisy, m.in. „Jestem królikiem doświadczalnym. Bez mojej zgody".
Za zniszczenie zabytku grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Straty oceniają obecnie konserwatorzy, a policja sprawdza, czy kobieta leczyła się psychiatrycznie.
Co ciekawe, jak informują krakowskie media, 58-latka jest znana strażnikom miejskim, ponieważ często przychodzi w okolice Rynku Głównego i nietypowo się zachowuje. Dlatego za każdym razem patrole zwracają na nią szczególną uwagę.
Tym razem nie upilnowały jej jednak, a mnie dziwi, że zdążyła ona wykonać tyle napisów i rysunków w miejscu monitorowanym, pełnym przechodniów i turystów, a także funkcjonariuszy służb mundurowych.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE