Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda w liście do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego uznał, że ustanowiona przez niego Nagroda „Solidarności” bez uzyskania zgody Związku i bez powiadomienia jego władz o takiej inicjatywie stanowi „naruszenie zarówno dobrych obyczajów jak i prawa” - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski proszony przez PAP o komentarz w sprawie tego listu odpowiedział:
- W nazwie Nagroda „Solidarności” odwołujemy się do wielkiego ruchu społecznego i pojęcia solidarności międzyludzkiej. Nikt nie ma monopolu na te pojęcia”.
„Warta milion euro Nagroda <Solidarności> zostanie po raz pierwszy przyznana 4 czerwca br. w 25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Otrzyma ją osoba, która kierując się zasadami solidarności przyczyniła się do szerzenia demokracji. Pomysłodawcą nagrody jest właśnie szef MSZ” - czytamy w depeszy PAP.
Duda w przekazanym PAP liście do Sikorskiego podkreślił, że cieszy się z tego, iż polski rząd, przygotowując się do obchodów 25. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku, zamierza nadać temu wydarzeniu „właściwy rozmach i znaczenie, na jakie niewątpliwie zasługuje”, ale dodał, że to święto „powinno łączyć wszystkich wokół naszych dokonań i sławić imię Polski na całym świecie”.
„Nie możemy jednak zapominać o tym, co nam się nie udało. W tym kontekście inicjatywa Nagrody <Solidarności> - Pańskiego autorstwa - budzi poważne wątpliwości, co do rzeczywistych intencji polskich władz. Ustanowienie nagrody imienia <Solidarności> nie tylko bez uzyskania zgody związku, ale nawet bez powiadomienia o takiej inicjatywie stanowi naruszenie zarówno dobrych obyczajów jak i prawa” - napisał w cytowanym przez PAP liście Duda i przypomniał, że nazwa i logo NSZZ „Solidarność" są własnością związku, bez akceptacji władz statutowych którego nie wolno ich wykorzystywać.
Przewodniczący Związku podkreślił, że o tym, iż w składzie kapituły nagrody ma zasiąść piętnastu zasłużonych osób ze świata kultury i polityki związek dowiedział się z mediów. Spytał też Sikorskiego, jakie to będą osoby i dlaczego MSZ nie poprosiło władz „Solidarności” o wskazanie swoich kandydatur.
„Takie działanie jest niedopuszczalne, dalekie od standardów dyplomacji i - po ludzku - zwyczajnie nieeleganckie. Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której <Solidarność> ogłasza przyznanie Nagrody im. Ministra Spraw Zagranicznych dla najbardziej zasłużonych na rzecz polityki międzynarodowej, wybierając według własnego uznania członków do komisji decydującej o przyznaniu nagrody. Czy wyraziłby Pan zgodę na takie wykorzystanie swojego stanowiska oraz prestiżu reprezentowanego przez Pana urzędu do nagradzania ludzi, na wybór których nie miałby Pan żadnego wpływu?” - czytamy w liście Dudy.
Wyraził on też obawę, że niezwykle ciekawa i godna uwagi idea Nagrody „Solidarności” zamiast łączyć, może stać się przedmiotem konfliktu.
„Spór wokół nagrody może zakończyć się międzynarodowych skandalem. A przecież najlepszym sposobem uhonorowania weteranów walki o wolną i niepodległą Rzeczpospolitą byłoby szybkie przyjęcie ustawy o pomocy dla byłych działaczy opozycji, bo wielu z nich żyje w skrajnej nędzy" - napisał przewodniczący „Solidarności i poprosił ministra Radosława Sikorskiego o ustosunkowanie się do listu „dopóki władze statutowe Związku nie podjęły kroków prawnych w celu ochrony naszej własności”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE