KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   07:44:14 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Bez odszkodowania za namaszczenie pacjenta w śpiączce farmakologicznej

03 lutego, 2014

Sąd Apelacyjny w Szczecinie oddalił apelację mężczyzny domagającego się 90 tysięcy złotych zadośćuczynienia od szpitala, w którym wbrew jego woli otrzymał sakrament namaszczenia chorych, ponieważ nie udowodnił on, że doznał krzywdy - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Jak już tutaj pisałem, w jednym ze szczecińskich szpitali klinicznych katolicki kapłan udzielił tego sakramentu niewierzącemu pacjentowi, który był w śpiączce farmakologicznej po operacji kardiochirurgicznej. Ten pozwał placówkę za naruszenie zasad wolności sumienia.

- Biorąc pod uwagę małe natężenie winy po stronie pozwanej, brak krzywdy, ewentualnie jej znikomość po stronie powoda, cel w którym to zostało udzielone namaszczenie, to te okoliczności przemawiają za odmową uwzględnienia roszczenia powoda - podkreślił sąd (wszystkie cytaty za depeszą PAP).

W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd podkreślał m.in., że powód nie udowodnił doznania jakiejkolwiek szkody psychicznej czy fizycznej z powodu namaszczenia, nie korzystał z pomocy psychologa ani psychiatry, nie wykazał też, że poniósł jakiekolwiek wydatki w związku z krzywdą, której rzekomo miał doznać.

Sąd przypomniał, że mężczyzna złożył pozew dopiero dwa lata po tym, jak dowiedział się o namaszczeniu, co wskazuje, że jego poczucie krzywdy nie było tak wielkie jak deklarował podczas procesu.

„Sąd dodał też, że powód nie wykazał, jakoby jego trauma utrzymywała się nadal. Przytoczył słowa mężczyzny, że cały czas odczuwa on traumę, tak jak <dzieci molestowane przez księży>. Powód w żaden sposób nie wykazał, że nie mógł normalnie funkcjonować. Zdaniem sądu, mylenie przez powoda takich pojęć jak <agnostyk> czy <ateista> może świadczyć, że jest on <nie do końca świadomy swej duchowej tożsamości>. Sąd zaznaczył, że jeśli ze strony szpitala doszło do winy, to była ona nieumyślna i <w postaci lekkomyślności>. Nie było też złej woli kapelana” - czytamy w depeszy PAP.

Sąd uznał apelację za całkowicie bezzasadną, pełnomocnik powoda zapowiedział natomiast, że jego klient z pewnością złoży skargę kasacyjną od tego wyroku. Powoda nie było w sądzie.

 „Reprezentująca szpital Agnieszka Żak-Myślak podkreśliła po ogłoszeniu wyroku, że jego uzasadnianie jest zgodne z argumentacją placówki. Dodała, że szpital zadba, by stosowano w nim odpowiednie procedury, które w przyszłości nie pozwolą na zaistnienie podobnych przypadków” - napisała PAP.

Ta sprawa ma już długą historię. Najpierw Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo podkreślając, że pacjent nikomu nie zgłaszał, że nie życzy sobie sakramentów według obrządku katolickiego, a personel szpitala nie wiedział, czy jest on chrześcijaninem, wyznawcą innej wiary, czy też osobą niewierzącą. Sąd Apelacyjny podtrzymał ten wyrok.

Sąd Najwyższy, do którego namaszczony pacjent złożył wniosek o kasację, orzekł jednak, że namaszczenie nieprzytomnego chorego bez jego zgody jest naruszeniem dóbr osobistych i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia przez SA, który orzekł jak na wstępie.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News