Pod takim hasłem rusza wspierana przez Instytut Pamięci Narodowej kampania informacyjna na temat badań genetycznych związanych z identyfikacją żołnierzy podziemia niepodległościowego - poinformował „Nasz Dziennik”.
„- Jeśli jesteś potomkiem zamordowanej ofiary komunistycznego terroru, o nieznanym miejscu pochówku: partyzanta, żołnierza, cywila, odnajdź dzięki nam jego szczątki, oddając swój materiał genetyczny DNA w prosty i bezbolesny sposób. Akcja ma zasięg ogólnopolski. Jesteśmy już obecni w około 50 ośrodkach na terenie kraju. I cały czas apelujemy do wolontariuszy, aby się do nas zgłaszali” - powiedział gazecie prezes Fundacji Niezłomni im. Zygmunta Szendzielorza-„Łupaszki” Wojciech Łuczak.
Apel powinien dotrzeć przede wszystkim do najbliższych krewnych żołnierzy podziemia niepodległościowego, aby zgłaszali się na badania genetyczne umożliwiające identyfikację bohaterów.
„- Chcielibyśmy, żeby bliscy ofiar komunistycznych zbrodni kontaktowali się z nami i odsyłali próbki z materiałem genetycznym do Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie” - dodał Łuczak.
Plakaty z informacjami na ten temat zawisną w kościołach, będą też rozdawane na ulicy.
„Punktem kulminacyjnym przedsięwzięcia będzie 1 marca, a więc Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wolontariusze mają docierać do osób starszych, bliskich ofiar zbrodni komunistycznych, aby dostarczać przyrządy do pobierania materiału DNA i wyjaśniać, jak tę próbkę sporządzić. Drugi cel to zbieranie od tych osób wspomnień na temat żołnierzy niezłomnych” - czytamy w „ND”.
Inicjatorzy akcji zachęcają osoby znające historie związane z ofiarami komunistycznego terroru lub mające wiedzę o miejscu pochówku żołnierzy, partyzantów, cywilów, bądź o jakimś wydarzeniu dotyczącym tych osób, aby zadzwoniły na numer telefonu 886 886 180.
„- Jesteśmy w ścisłym kontakcie z kilkoma oddziałami IPN w Polsce, szczególnie z ośrodkiem białostockim, gdzie prowadzona jest akcja pobierania materiału genetycznego od potomków ofiar obławy augustowskiej. Staramy się mieć tam jak najwięcej wolontariuszy. Poza spotkaniami z osobami związanymi z podziemiem niepodległościowym dochodzi niekiedy do rozmów z funkcjonariuszami komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, którzy anonimowo mogą opowiedzieć o faktach związanych ze zbrodniami na niezłomnych. Zdarzają się sytuacje, kiedy skruszony, stojący już nad grobem były ubek chce przekazać takie informacje. Oni często wiedzieli, gdzie dokonywane były egzekucje, jakie były ich szczegóły, gdzie straceńcy byli chowani. Wiele tysięcy ludzi jest jeszcze nieekshumowanych i takich Łączek jak powązkowska jest więcej” - powiedział Łuczak w rozmowie z gazetą .
Członkowie Fundacji wraz z licznymi środowiskami młodzieżowymi będą kwestować 1 marca w wielu miastach Polski na rzecz powązkowskiej Łączki, a 1 listopada - podobnie jak w ubiegłym roku - na cmentarzu w Szczecinie.
„- Każde wsparcie, szczególnie w takiej formie, jest bardzo pozytywne. Akcja jest apolityczna, jej pomysłodawcy chcą po prostu dotrzeć do ludzi i poinformować ich o naszych badaniach. To bardzo fajny pomysł i bardzo nas to cieszy, że są ludzie, którzy wspierają nas w tych działaniach” - skomentował na łamach „Naszego Dziennika” doktor Andrzej Ossowski z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów w Szczecinie.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE