Stowarzyszenie Odra-Niemen przeprowadziło zbiórkę darów w ramach akcji „Paczka dla polskiego kombatanta na Kresach - Boże Narodzenie 2013”. Zapytana przez portal internetowy „Naszego Dziennika” o jej efekty prezes Stowarzyszenia Ilona Gosiewska odpowiedziała:
- Nie mamy jeszcze podsumowań, akcja w toku, ale ilość zamawianych kartonów, ilość miejsc, gdzie były zbiórki, ilość darów na pierwsze liczenie to absolutny rekord. Myślimy, że będzie ponad 30 ton darów. Pierwsza tura już wyjechała na Litwę i Ukrainę. Wyjazdów z darami będzie kilkanaście przez cały styczeń.
To już kolejna taka akcja. Z roku na rok dostrzegalny jest wzrost zainteresowania rodaków tą inicjatywą.
- Zbiera ona coraz więcej sympatyków w kraju, angażuje różnorodne środowiska, przybywa nowych szkół, angażują się studenci, udział biorą urzędnicy instytucji państwowych, prywatni darczyńcy. Oczywiście jak zwykle nieoceniona jest pomoc kibiców z całej Polski. W tym roku akcja wspaniale rozwija się w regionach, koordynatorzy aktywnie działają, angażują lokalne środowiska, media. To duża akcja oddolna i bardzo ważna dla nas, a zwłaszcza dla młodego pokolenia. Paczki w pierwszej kolejności trafiają do kombatantów, z którymi od 2010 roku mamy stały i aktywny kontakt. Oprócz paczek organizujemy przy pomocy instytucji państwowych i przyjaciół z całej Polski pobyty kombatantów w kraju, wyjazdy na spotkania z młodzieżą w kraju i w Europie. Z kombatantami mamy więc stały kontakt przez cały rok, a projekty są koordynowane przez prezesów poszczególnych organizacji kombatanckich na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Od tego roku akcja uzyskała także pozwolenie na rozszerzenie zadania na inne polskie środowiska i wysyłamy dary do polskich szkół potrzebujących rodzin i samotnych osób - powiedziała Gosiewska .
Nie mogło zabraknąć pytania o warunki, w jakich żyją polscy kombatanci na Kresach.
- Inna jest sytuacja weteranów na Białorusi, inna na Litwie czy Ukrainie. Nam przyświeca idea pamięci o nich i głównie na tym się skupiamy. Paczki są oczywiście potrzebne, bo nigdzie tam nie ma wygórowanych emerytur, ale dla nas najważniejsze jest, aby kombatanci wiedzieli, że o nich pamiętamy. Stąd kartki z życzeniami świątecznymi, słowa pamięci. Kombatanci to ludzie honorowi i nie trzeba skupiać się na ich trudnościach bytowych, ale na tym, że są dla nas ważni. Zawożąc paczkę często do bardzo skromnego domu, w którym mieszka kombatant, wyjeżdżamy bogatsi o to, jak dla tych ludzi ważne i autentyczne są wartości takie jak Bóg, Honor i Ojczyzna. To my potrzebujemy wsparcia w obecnym świecie i tam takie wsparcie znajdujemy. Młodzi ludzie biorący udział w wyprawach mówią, że to ich najważniejsza wyprawa w życiu i potem sami angażują do akcji inne środowiska - wyjaśniła prezes Stowarzyszenia.
Ostatnie pytanie dziennikarki portalu www.naszdziennik.pl dotyczyło reakcji obdarowywanych
- Mogłabym tu mówić i mówić, ale najważniejsze jest obustronne, ogromne wzruszenie. Kombatanci już się do naszej akcji przyzwyczaili i czekają na paczki i na nas. Są opowieści, wspólne zdjęcia, dyskusje młodych z kresowymi świadkami historii. Trudno opisać emocje, które nam towarzyszą w sytuacji, kiedy kombatantka jest już w bardzo złym stanie zdrowia, do której zawsze docieramy i która przekazuje nam słowa, które stają się testamentem: „Młodzi Polacy, pamiętajcie o Bogu, pamiętajcie o Ojczyźnie, pamiętajcie, że pokój na świecie jest najważniejszy i aby nigdy nie było wojny”, a ktoś inny mówi, że zabierze kartkę z Polski ze sobą na tamten świat. Słyszymy też: „pamiętajcie o nas” – powiedziała Ilona Gosiewska.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE