Do niezbyt parlamentarnych słów i zachowań naszych polityków zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale zdarzają się między nimi takie wymiany zdań, że trudno przejść nad nimi do porządku dziennego.
Oto najnowszy przykład z obrad sejmiku województwa mazowieckiego na temat budżetu. Radny Polskiego Stronnictwa Ludowego Mirosław Augustyniak tak się zaperzył, że krzyknął z trybuny do Grzegorza Pietruczuka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej:
- Pan mnie zmusił, żebym przed świętami powiedział panu coś takiego: pan wychodząc tu na mównicę pieprzy jak nosorożec żyrafę!
Potraktowany w ten sposób przeciwnik polityczny ripostował:
- Typowe PSL, granatem od pługa oderwane. Wytłumaczę panu tak, jak chłop krowie na miedzy, bo inaczej pan nie zrozumie i nie ogarnie tematu.
Za cały komentarz niech posłuży stare zawołanie: o tempora, o mores!
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE