KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   03:48:07 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ukarany za towarzysza Iwińskiego

12 grudnia, 2013

Karą 300 złotych grzywny za wykroczenie przeciw porządkowi publicznemu ukarał Sąd Rejonowy w Olsztynie rzeźbiarza i performera Jacka Adamasa za happening przed tamtejszym biurem posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej profesora Tadeusza Iwińskiego, uniewinnił natomiast osoby asystujące artyście w tym wydarzeniu - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Jak już tutaj pisałem 10 listopada, Adamas w maju zawiesił tablicę z napisem: „Komitet Wojewódzki PZPR w Olsztynie. Tow. Sekretarz Iwiński” przy wejściu do budynku, w którym mieści się biuro posła SLD.

„Odsłonił ją dawny opozycjonista Alfred Surma, a wydarzenie filmowała żona artysty Katarzyna. Cała trójka została obwiniona przez policję o wykroczenie przeciwko porządkowi publicznemu, polegające na umieszczeniu napisu bez zgody Zakładu Budynków Komunalnych. Happening był reakcją na zachowanie posła przy pracach nad uchwałą upamiętniającą Grzegorza Przemyka, która miała potępiać sprawców i inicjatorów tego politycznego mordu. Iwiński chciał usunięcia z projektu fragmentu o odpowiedzialności władz partyjnych i państwowych za fabrykowanie dowodów i ukrywanie winnych. Władze SLD odsunęły go wówczas od prac nad projektem, a uchwałę przyjęto przez aklamację na kolejnym posiedzeniu parlamentu” - przypomniała PAP.

Nieprawomocny wyrok sądu to nie tylko 300 zł grzywny, ale także obciążenie skazanego kosztami postępowania oraz przepadek na rzecz Skarbu Państwa tablicy, która była dowodem w sprawie.

„Jak uzasadniała sędzia Joanna Sienicka, jest bezsporne, że obwiniony nie uzyskał wymaganej przepisami zgody administratora budynku na umieszczenie napisu. Świadomie naruszył więc prawa zarządcy nieruchomości. W ocenie sądu stanowiło to wykroczenie, niezależnie od motywów i artystycznego charakteru takiego działania. Sąd przyznał, że zawieszenie tablicy nie spowodowało żadnych szkód w elewacji, bo zamontowano ją w istniejących otworach. Tablica miała zostać zdjęta zaraz po zakończeniu happeningu. Wcześniej jednak zerwał ją ze ściany sekretarz rady wojewódzkiej SLD. Sędzia przypomniała też, że po tym zdarzeniu poseł Iwiński poinformował prokuraturę, że nie wystąpi o ściganie autorów happeningu. Sąd uniewinnił dwoje pozostałych uczestników happeningu. Uznał, że nie można przypisać im współsprawstwa, bo żona artysty jedynie dokumentowała wydarzenie, a Surma nie wiedział, na czym ma polegać happening, co jest napisane na tablicy i czy autor uzyskał zgodę zarządcy budynku” - czytamy w depeszy PAP.

Po ogłoszeniu wyroku Adamas powiedział dziennikarzom, że złoży apelację. Jak przekonywał, nie mógł wystąpić o zgodę na zawieszenie tablicy, bo działał spontanicznie, a załatwienie formalności trwałoby zbyt długo.

„W sądzie tłumaczył, że działał emocjonalnie ze względu na osobiste przeżycia. W latach 80. w jego warszawskim mieszkaniu była nielegalna drukarnia. Jeden z drukarzy w 1985 r. zginął - podobnie jak Przemyk - w niewyjaśnionych okolicznościach. Podejrzewano, że milicja wypchnęła go z klatki schodowej na 9. piętrze wieżowca” - napisała PAP.

Jacek Adamas ukończył Wydział Rzeźby na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. „Jest autorem wielu happeningów, a swoje instalacje umieszczał często przed siedzibami władz i instytucjami publicznymi. Od kilkunastu lat mieszka z rodziną w warmińskiej wsi Worławki, gdzie angażuje się w sprawy lokalnej społeczności, często poprzez artystyczny protest i obywatelskie nieposłuszeństwo. Założył stowarzyszenie Kochajmy Warmię, działające m.in. na rzecz ochrony krajobrazu kulturowego” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News