Małgorzata Dukaczewska, prywatnie żona byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych generał Marka Dukaczewskiego, była tłumaczką rozmowy pomiędzy premierami Rosji Władimirem Putinem i Polski Donaldem Tuskiem, do której doszło wieczorem 10 kwietnia 2010 roku na lotnisku w Smoleńsku - poinformowała Niezależna.
To właśnie wtedy zostały zrobione słynne zdjęcia opublikowane przez tygodnik „W Sieci” (jedno) i „Do Rzeczy” (kilka), na których obaj wyglądają na zadowolonych, odprężonych i uśmiechniętych.
Pełnomocnik rodzin Anny Walentynowicz i Stefana Melaka mecenas Stefan Hambura nie ma wątpliwości, że Dukaczewska powinna zostać przesłuchana przez prokuraturę jako świadek tej bardzo ważnej rozmowy. Wysłał w związku z tym następujący wniosek do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta:
W związku z publikacją tygodnika „Do Rzeczy” (Nr 44/044), w którym ujawniono sekwencję zdjęć zrobionych Prezesowi Rady Ministrów Donaldowi Tuskowi oraz ówczesnemu Premierowi FR Władimirowi Putinowi w dniu 10 kwietnia 2010 roku, na których obaj urzędnicy uśmiechają się, wnoszę o przesłuchanie w charakterze świadka Pani Małgorzaty Dukaczewskiej, która tłumaczyła rozmowę obu premierów, na okoliczność uzyskania od niej informacji, co było przedmiotem ich rozmów, a tym samym powodem uwiecznionego na fotografiach rozbawienia. Okoliczności, w których wykonano te zdjęcia, wskazują, iż zachowanie obu urzędników może mieć związek z tragiczną śmiercią 96 osób, w tym Prezydenta RP oraz ważnych polskich urzędników, a ich nietypowe dla tych okoliczności reakcje mogą być świadectwem, iż w ich - tłumaczonej właśnie przez Panią Małgorzatę Dukaczewską - rozmowie pojawiły się nieujawnione dotychczas okoliczności związane z katastrofą. Wnoszę także o zabezpieczenie ewentualnego nagrania rozmowy towarzyszącego zdjęciom oraz ewentualnych notatek sporządzonych przez Panią Dukaczewską.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE