KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   01:41:42 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

\"Powinniśmy odbudowywać Armię Krajową\"

29 listopada, 2013

Tak brzmi niezwykle oryginalna teza sformułowana w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przez profesora Józefa Marczaka z Wydziału Bezpieczeństwa Narodowego Akademii Obrony Narodowej.

Naukowiec powołał się na list przesłany w 2000 roku do ówczesnego ministra obrony Bronisława Komorowskiego przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, w którym czytamy: „wyrażamy przekonanie, że wielkie doświadczenie organizacyjne, bojowe i wychowawcze Armii Krajowej oraz wielki jej prestiż wśród naszego społeczeństwa mogą i powinny być przeniesione i wykorzystane w tworzeniu systemu Obrony Terytorialnej".

Zdaniem prof. Marczaka współczesna AK „powinna być oparta na Wojskowych Komendach Uzupełnień, które działają w niemal wszystkich powiatach, na garnizonach czy szkołach wojskowych”. Należy ją formować w oparciu o lokalną tradycję i historię, także poprzez nawiązywanie do chwalebnych kart działania Batalionów Chłopskich i Narodowych Sił Zbrojnych.

„- Ten czynnik budowy tożsamości ma duże znaczenie w wojsku. Bo ludzie chcą się identyfikować z państwem, swoją miejscowością i konkretną lokalną tradycją. Powiat powinien być pierwszym szczeblem organizacji wojskowej - tak było w Polsce kilkaset lat temu i tak jest zbudowana np. struktura przestrzenna amerykańskiej Gwardii Narodowej. Lokalne oddziały usytuowane są w hrabstwach. Z badań wynika, że ludzie identyfikują się z ojcowizną, chcą bronić swoich znajomych czy wspierać ich w sytuacji kryzysowej” - powiedział Marczak na łamach „Rzeczypospolitej”.

Jego zdaniem takie jednostki muszą być wyposażone w łodzie ratunkowe na terenach zagrożonych powodzią, czy też urządzenia do likwidacji skażeń w rejonach rozmieszczenia zakładów chemicznych.

Na pytanie dziennikarza, czy państwo stać na tworzenie jednostek Armii Krajowej, ekspert odparł:

„- Amerykańska Gwardia Narodowa w czasie pokoju liczy ok. 360 tys. żołnierzy. A jej wydatki kształtują się na poziomie 2,6 proc. wydatków na całą obronę. Nasz Sztab Generalny, który opracowywał kalkulację funkcjonowania Obrony Terytorialnej na początku tego wieku, szacował, że jej budżet wyniesie ok. 6 proc. wydatków na obronę. Z punktu widzenia ekonomicznego to nie jest zatem drogie przedsięwzięcie. Przypomnijmy, że w warunkach okupacji niemieckiej, przy braku broni, kadry i pieniędzy udało się społeczeństwu zbudować Armię Krajową. Jak podawał komendant główny AK gen. Bór-Komorowski, pod koniec lata 1944 roku liczyła ona 380 tys. zaprzysiężonych żołnierzy plus kilkaset tysięcy wspierających ją ochotników.”

Ciekawe, czy ta propozycja stanie się przedmiotem ożywionej dyskusji publicznej i czy kombatanci AK nadal są gotowi przekazać jej nazwę oraz tradycję oddziałom Obrony Terytorialnej.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News