- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
\"Polski obóz\" jako \"Wadliwy kod pamięci\" - konferencja naukowa na Uniwersytecie Warszawskim
13 października, 2013
- Na użycie słów „polski obóz” nie możemy pozwalać i musimy na nie reagować. Rolą państwa, w tym MSZ, jest tego rodzaju społeczne działania wspierać - podkreślił podsekretarz stanu w MSZ Artur Nowak-Far podczas konferencji „Wadliwe kody pamięci” na Uniwersytecie Warszawskim.
W trakcie piątkowej konferencji, uczestniczący w niej naukowcy, badacze i prawnicy z Polski, Niemiec i USA uznali użycie słów "polskie obozy śmierci" za złe z punktu widzenia historii i moralności.
– MSZ walczy z tym określeniem od 2004 roku i radzi sobie dobrze. Najskuteczniejsze są interwencje dyplomatyczne, ale również mobilizacja internautów, którzy mogą wymusić użycie słów zgodnych z historyczną prawdą – ocenił wiceminister Artur Nowak-Far. Zwrócił ponadto uwagę, że w niektórych przypadkach użycie słów "polskie obozy zagłady" może skutkować podjęciem kroków prawnych.
– Skuteczniejsze w tej sprawie są jednak roszczenia wysuwane przez osoby prywatne – podkreślił wiceminister.
Perspektywy wykorzystania środków prawnych w USA i w Niemczech w zakresie walki z „wadliwymi kodami pamięci” przedstawili również Mec. Martin Mendelsohn oraz Prof. Dieter Schenk.
Amerykański prawnik Martin Mendelsohn podkreślił, że świat, mimo upływu 70 lat od wojny, ma nawyk zniekształcania historii poprzez określanie stworzonych przez nazistowskie Niemcy w Polsce obozów koncentracyjnych i zagłady jako "polskich obozów koncentracyjnych". – To zły nawyk z punktu widzenia historii, jest to zło z punktu widzenia logiki, jest to także zło z punktu widzenia moralności – powiedział Mendelsohn. Podkreślił również, że należy wpływać na wydawców, by wprowadzali odpowiednie zapisy do redakcyjnych „ksiąg stylów”. Wówczas gdy popełnią błąd zapis będzie „podstawą do wytoczenia udanego procesu o naruszenie dóbr osobistych”. – Wydawcy zostali powiadomieni o swoim błędzie, jeżeli więc nadal świadomie będą publikować nieprawdę, nie będą mogli tłumaczyć, że to co robią nie ma znamion złośliwego obrażania Polski i narodu polskiego – zaznaczył Mendelsohn.
Niemiecki kryminolog i publicysta Dieter Schenk zaznaczył z kolei, że z polskiej perspektywy używanie tego wyrażenia jest nie do przyjęcia i „w każdym pojedynczym przypadku należy wyegzekwować umocowany w prawie prasowym obowiązek sprostowania”.
Konferencja zorganizowana została wspólnie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Instytut Europeistyki UW i Katedrę Prawa Europejskiego SGH.
MSZ od 2004 roku prowadzi kampanię przeciw sformułowaniu „polskie obozy”. W 2012 roku polskie MSZ skutecznie interweniowało w 100 przypadkach użycia błędnego wyrażenia. Najczęściej w USA, Wielkiej Brytanii, Bułgarii, Francji i Niemczech.
Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
KATALOG FIRM W INTERNECIE