Instytut Pamięci Narodowej rozpocznie dochodzenie w sprawie ustalenia, czy zbrodnią komunistyczną było nieleczenie gruźlicy u działacza Konfederacji Polski Niepodległej Adama Słomki przez 9 miesięcy jego przebywania w areszcie - postanowił Sąd Najwyższy, uchylając decyzję pionu śledczego IPN z maja o odmowie wszczęcia śledztwa w tej materii.
Zażalenie do SN złożył Słomka, który twierdzi, że nieleczenie u niego tej groźnej od marca do grudnia 1985 roku należy uznać za usiłowanie zabójstwa.
„Obwinia o to funkcjonariuszy SB, którzy jego zdaniem wpływali na władze aresztu na Rakowieckiej oraz na prokuratorów i sędziów (w tym m.in. ówczesnego szefa wydziału karnego Andrzeja Kryże - w rządzie PiS wiceministra sprawiedliwości), aby mimo stwierdzenia u Słomki podejrzenia gruźlicy płuc, nie leczyć go z tej choroby przez 9 miesięcy” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
- Decyzją sędziego Kryże zamiast na leczenie gruźlicy skierowano mnie na badania psychiatryczne. Sędziowie podejmowali działania oparte na poświadczeniu nieprawdy stwierdzając, że nie jestem chory. Badanie rentgenowskie zatajono. Dopiero sędziowie Sądu Najwyższego zachowali się przyzwoicie, nakazali zbadanie tego zaświadczenia. Okazało się, że zostało sfałszowane i zaczęto mnie leczyć. Gruźlica to choroba śmiertelna, której nie da się wyleczyć do końca. Zmarło na nią wielu stalinowskich więźniów - mówił przed sądem Słomka (cytat za PAP).
Jak podkreślił, wszystko to IPN musi zbadać w śledztwie i „stawiać zarzuty zbrodniarzom komunistycznym, a nie ich chronić”.
- Pion śledczy IPN odmawiając w maju wszczęcia śledztwa w tej sprawie uznał, że nie można mówić o umyślnym działaniu funkcjonariuszy, a jedynie ewentualności nieumyślnego popełniania tych czynów. Przestępstwo nieumyślne kwalifikuje się zaś do umorzenia sprawy z powodu przedawnienia. Trudno dziwić się pokrzywdzonemu, że domaga się jawności, procesu i ukarania winnych. Ale w swej wypowiedzi o charakterze politycznym, popada w sprzeczności, bo domaga się stosowania metod, przeciwko którym protestował wtedy, gdy walczył o demokratyczne państwo - powiedział PAP prokurator IPN Marek Klimczak, nazywając nieleczenie Słomki z gruźlicy w areszcie „niewątpliwym skandalem”.
Uzasadniając swoją decyzję, sędzia Piotr Iwaszko powiedział:
- Zarzuty pokrzywdzonego Adama Słomki należy uznać za słuszne. Istotą sprawy jest to, że po przyjęciu go do aresztu wykonano rentgen. Ze zdjęcia wynikało co najmniej podejrzenie gruźlicy. To było w marcu 1985 roku, a leczyć zaczęto go w grudniu. Logika I doświadczenie życiowe podpowiada, że przez ten czas było pogorszenie stanu zdrowia. Trzeba zbadać, czy to błąd lekarski, czy też był zamiar dokonania uszczerbku na jego zdrowiu. Tego dziś nie stwierdzimy. Trzeba co najmniej przesłuchać tych, którzy sporządzili tamte dokumenty. Również Adam Słomka ma szeroką wiedzę i trzeba z niej skorzystać. Jeśli zna nazwiska funkcjonariuszy SB, nazwiska lekarzy - wynikające z dokumentacji - trzeba ustalić, dlaczego Adama Słomki nie leczono, choć przesłanki do tego były od marca. Trzeba też ustalić, czy były jakieś naciski, aby wywierać takie szykany (cytat za PAP).
„Śledztwo, w którym w 1985 r. aresztowany był Słomka, poprzedzało tzw. drugi proces KPN przed warszawskim sądem wojewódzkim (marzec-kwiecień 1986 r.). Lider KPN Leszek Moczulski został tam skazany na 4 lata więzienia, Krzysztof Król i Adam Słomka - po 2,5 roku, a pozostali dwaj oskarżeni - na 2 lata. Wszyscy wyszli na wolność we wrześniu 1986 r. Wyroki te po 1989 r. unieważniono. Od 2007 r. pion śledczy IPN bada, czy było zbrodnią komunistyczną było skazanie w 1980 r. na 3 miesiące więzienia działaczy niepodległościowych m.in. Andrzeja Czumy i Bronisława Komorowskiego, przez sędziego Kryże. Śledztwo wciąż jest w toku” - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE