KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   08:32:02 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ratowanie Polonii Wilno

29 września, 2013

Sejmowa Komisja Łączności z Polakami za Granicą chce zaprosić na swoje posiedzenie Stefana Kimsę, prezesa zagrożonej bankructwem pierwszoligowej Polonii Wilno - dowiedział się „Nasz Dziennik”.

Zasłużonemu klubowi, będącemu równocześnie jedną z ostoi polskości na Litwie, grozi degradacja, jeśli nie zdoła dokończyć rozgrywek. Dlatego niezbędna jest pilna pomoc ze strony Kraju.

Jak poinformował gazetę poseł Artur Górski z Prawa i Sprawiedliwości, wysłannik komisji na rozmowy z Kimsą, dramatyczną sytuacją klubu zainteresowało się również polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które poprosiło o szczegółowe informacje dotyczące jego potrzeb.

„- Nie wiem, czy jest to tylko forma kurtuazji ze strony ministerstwa, czy też rzeczywista chęć pomocy. Na pewno jednak my jako komisja sejmowa chcielibyśmy szybko zorganizować posiedzenie naszej komisji i zaprosić na nie zarówno prezesa Polonii Wilno, jak i przedstawicieli MSZ oraz ministerstwa sportu. Działalność klubu związana jest właśnie z tymi dwoma resortami” - zadeklarował Górski w rozmowie z „ND”, który niedawno relacjonował, że klubowi (dokładnie jego sekcji piłki nożnej) grozi bankructwo i spadek do najniższej ligi rozgrywkowej.

Na szczęście po apelu prezesa stopniowo zbierane są pieniądze na dokończenie rozgrywek w tym sezonie. Kimso powiedział gazecie, że w ostatnich dniach często musi odpisywać na e-maile z pytaniami na temat klubu i jego sytuacji.

„Piłkarze wileńskiej Polonii, bardzo zdolni i pracowici, od kilku lat osiągają spore sukcesy, grając obecnie w litewskiej pierwszej lidze. Klub jest dziś jednym z żywych symboli polskości na Kresach i świetną wizytówką wileńskich Polaków na całą Litwę. Większość piłkarzy stanowią zresztą również nasi rodacy. Dlatego sejmowa komisja chciałaby wesprzeć swoją pomocą drużynę i klub, który jest sztandarowym przykładem polskiego sukcesu w kraju, gdzie często osoby z polskim pochodzeniem są traktowane jak obywatele drugiej kategorii” - czytamy w „ND”.

Kimso przyznaje, że w tym roku, bez względu na to, ile miałoby go to kosztować, nie pozwoli swojemu klubowi wypaść z ligi i zrobi wszystko, aby dokończyć rozgrywki.

„- Rok temu zajęliśmy 5. miejsce w lidze, więc byliśmy 15. drużyną na Litwie” - stwierdził z dumą.

Obecnie gra tylko 15 piłkarzy i wszyscy robią to społecznie; wiosną było ich 25. Pomoc finansowa, choćby doraźna, jest niezbędna, aby Polonia dokończyła tegoroczne rozgrywki.

„Pod znakiem zapytania stoi jednak funkcjonowanie sekcji w kolejnym sezonie rozgrywkowym. Po pierwsze, klub, żeby mógł grać w pierwszej lidze, musi uzyskać licencję. Jednym z jej warunków jest utrzymywanie szkółek piłkarskich lub opieka nad drużynami trampkarskimi prowadzonymi np. przez szkoły” - napisał „ND.

Taka szkółka powstała kilka lat temu, ale w tym roku trzeba było najpierw ograniczyć jej działalność i ostatecznie ją zawiesić.

Jeśli do 1 grudnia nie znajdą się sponsorzy i stabilne źródła finansowania sekcji piłki nożnej, prezes zawiesi jej działalność.

Na razie jedynym stałym sponsorem była wrocławska firma Selena, która przez kilka lat regularnie zasilała konto klubu wpłatami po kilka tysięcy euro i zawsze wywiązywała się ze swoich zobowiązań. Wsparcia udzielały również polski konsulat w Wilnie i Lotos Geonafta (jednorazowa pomoc w wysokości 10 tysięcy litów wpisowego na rozpoczęcie rozgrywek do Litewskiej Federacji Piłkarskiej).

„- Federacja wierzy mi zawsze na słowo i dopóki, nawet po terminie, rozliczam się do końca, wiem, że możemy grać i nikt nas z gry nie wyrzuci” - powiedział prezes na łamach „ND”.

Na Litwie piłka nożna nie jest tak popularna, jak koszykówka, co przekłada się na słabą frekwencję (na mecze Polonii przychodzi średnio 300 kibiców), a ona na niewielkie dochody.

Klub występuje także w rozgrywkach młodzieżowej ligi siatkarskiej, grając głównie w salach gimnastycznych polskich szkół.

Czy przy pomocy władz Rzeczypospolitej uda się uratować Polonię Wilno?


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News