Ponieważ Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie od dawna domaga się zdegradowania generała Wojciecha Jaruzelskiego, z wielką radością przeczytałem poniższy fragment wywiadu Tadeusza Płużańskiego dla portalu Niezależna:
- Na pewno nie może być tak, że są bohaterowie po dwóch stronach - ci, którzy byli prześladowani i ci, którzy ich prześladowali. Uważam, że jeśli awansuje się zamordowanego przez komunistów rotmistrza Witolda Pileckiego na pułkownika, to należy zdegradować tych, którzy służyli systemowi komunistycznego terroru, jak Wojciech Jaruzelski czy Czesław Kiszczak i tych, którzy go wspierali.
Syn skazanego na karę śmierci (zamienioną później na dożywotnie więzienie; po 8 latach spędzonych we Wronkach odzyskał wolność w 1956 roku)) jednego z najbliższych współpracowników Pileckiego ma rację: bohaterstwo i zdradę trzeba nazywać wprost, pierwsze nagradzając, drugie karząc, nawet po wielu latach.
W tym samym duchu konsekwentnie wypowiadam się od szeregu lat w imieniu POKiN, wskazując kolejnym prezydentom Rzeczypospolitej Polskiej potrzebę jednoczesnego awansowania pośmiertnie do stopnia generała brygady i zaliczenia w poczet kawalerów Orła Białego pułkownika Ryszarda Kuklińskiego oraz zdegradowania i pozbawienia odznaczeń państwowych sowieckiego namiestnika w Warszawie generała Wojciecha Jaruzelskiego.
W historii każdego narodu są ludzie symbolizujący w oczach opinii publicznej radykalne postawy. Wielu było lojalnych - do samego końca PRL - wobec Moskwy komunistycznych dygnitarzy, jeszcze więcej przeciwników narzuconego nam siłą reżimu, ale w gen. Jaruzelskim i w płk. Kuklińskim (bardzo często przeciwstawianych sobie w dyskusjach o najnowszej historii) wyjątkowo wyraźnie można dostrzec różnicę między zdradą a bohaterstwem. Dlatego trzeba oddać im sprawiedliwość w taki sposób, aby Polacy jednoznacznie przekonali się, która z prezentowanych przez nich postaw jest godna pogardy, a która zasługuje na szacunek i wdzięczną pamięć rodaków.
Awansowanie przez ministra obrony narodowej rtm. Pileckiego do stopnia pułkownika traktuję jako kolejny element poważnej dyskusji na temat narodowych imponderabiliów. Należy też włączyć do niej wysunięty jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku przez Ligę Republikańską i POKiN postulat usunięcia zdrajców Polski - z Bolesławem Bierutem, Julianem Marchlewskim, marszałkiem Michałem Rolą-Żymierskim i gen. Karolem Świerczewskim na czele - z alei zasłużonych wojskowego cmentarza na Powązkach. W tym zaszczytnym miejscu powinni spoczywać wiecznym snem wyłącznie niekłamani bohaterowie walk o niepodległość.
Nie domagam się wsadzania podeszłych już wiekiem zdrajców do więzień, chociaż jestem za ich sprawiedliwym osądzeniem, przed którym - jak to widać na przykładach Jaruzelskiego i Kiszczaka - tchórzliwie uciekają. Na pewno trzeba natomiast pozbawić ich nienależnych przywilejów i zaszczytów. Generalskie gwiazdki na pagonach i krzyż Orderu Virtuti Militari na piersiach Wojciecha Jaruzelskiego stanowią hańbę dla niepodległej Rzeczypospolitej.
dr Jerzy Bukowski
rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich
i Niepodległościowych w Krakowie
KATALOG FIRM W INTERNECIE