Rada Warszawy nie wprowadziła do porządku dziennego swych obrad projektu uchwały autorstwa radnych Prawa i Sprawiedliwości, wedle której na placu Wileńskim w miejsce będącego obecnie w konserwacji pomnika Braterstwa Broni (tzw. „Czterech śpiących”), miałby stanąć monument ku czci rotmistrza Witolda Pileckiego. Ich propozycję zgodnie odrzuciły kluby Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Uważamy, że jest to miejsce idealne dla pomnika rotmistrza Pileckiego, gdyż byłby symbolem zwycięstwa państwa podziemnego, żołnierzy wyklętych, polskich patriotów nad sowiecką zarazą i bolszewizmem - powiedział Polskiej Agencji Prasowej przed sesją przewodniczący klubu PiS Maciej Wąsik Radny i podkreślił, że idea upamiętnienia bohaterskiego rodaka w taki sposób wyszła od osób związanych ze Stowarzyszeniem Młodzi dla Polski.
W uzasadnieniu do projektu uchwały w tej sprawie radni PiS napisali, że „ustanowienie pomnika rtm. Pileckiego ma na celu upamiętnienie jednego z najbardziej bohaterskich Polaków, który całe swoje życie poświęcił ojczyźnie”, a usytuowanie go właśnie tam miałoby symboliczny wymiar, podkreślając „triumf ofiar terroru komunistycznego nad jego twórcami”.
- To właśnie w okolicznych piwnicach katowano Polaków, tak jak po wojnie katowany był rotmistrz w więzieniu przy ulicy Rakowieckiej - podkreślił w rozmowie z PAP radny PiS Michał Dworczyk, prezentując projekt uchwały.
Jego zdaniem pomnik Braterstwa Broni powinien trafić na warszawski cmentarz-mauzoleum Żołnierzy Radzieckich przy ulicy Żwirki i Wigury, który to pomysł popierają Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz wojewoda mazowiecki.
W opinii wiceprzewodniczącego Rady Warszawy Sebastiana Wierzbickiego z SLD ten monument na stałe wpisał się już w przestrzeń Pragi. Podkreślił też, że konsultacje społeczne, które były w tej sprawie przeprowadzone „jasno i wyraźnie pokazują, że mieszkańcy Warszawy chcą, żeby na Pradze Północ pomnik <Czterech śpiących> pozostał”. Zasugerował, by miejsce dla upamiętnienia rtm. Pileckiego znaleźć raczej przy ul. Rakowieckiej, gdzie był on więziony i zamordowany.
W podobnym tonie wypowiedział się szef klubu PO Jarosław Szostakowski. Według niego rtm. Pilecki jest wybitną postacią w historii Polski i „nie zasłużył sobie, żeby w dyskusji nad upamiętnieniem go w Warszawie więcej mówiło się o pomniku Braterstwa Broni niż o upamiętnieniu tego honorowego obywatela Warszawy” (wszystkie cytaty za depeszą PAP).
Wprowadzenie projektu uchwały do porządku poparło 19 radnych, 31 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu.
Pomnik Braterstwa Broni został wybudowany w 1945 roku. Jego autorstwo przypisuje się sowieckiemu majorowi A. Nieńko, któremu stolica „zawdzięcza” również pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej w parku Skaryszewskim.
„Początkowo rzeźby były jedynie gipsowymi odlewami, które w 1947 r. zastąpiono odlewami w brązie, uzyskanym z przetopienia niemieckiej amunicji. Na cokole pomnika umieszczono napis: <Chwała bohaterom Armii Radzickiej, towarzyszom broni, którzy oddali swe życie za wolność i niepodległość narodu polskiego. Pomnik ten wznieśli mieszkańcy Warszawy 1945>. W 2011 r., w związku z budową drugiej linii metra w Warszawie, pomnik przeniesiono i oddano do renowacji” - czytamy w depeszy PAP.
Kilka miesięcy temu - o czym już tutaj kilkakrotnie pisałem - Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ orzekł, że obiekt nie spełnia wymogów bycia pomnikiem i nie ma przeciwwskazań, aby go rozebrać. Przeciwko ponownemu instalowaniu go od dawna protestują mieszkańcy okolicznych wspólnot mieszkaniowych, a także wiele środowisk i organizacji społecznych z całej Polski.
Pomniki rtm Pileckiego stoją już w Krakowie, we Wrocławiu i w Katowicach. Nie ma go w Warszawie, której honorowe obywatelstwo przyznano mu pośmiertnie w 2009 roku.
Jestem oburzony decyzją stołecznych radnych z PO i z SLD. Oczywiście, że można postawić pomnik rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu w dowolnym miejscu w Warszawie, ale gdyby miał on zastąpić symbol zniewolenia Polski przez Sowietów miałoby to wspaniałą wymowę ideową. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją, a prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz z niezrozumiałym uporem dąży do przywrócenia „Czterech Śpiących” na plac Wileński.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE