KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   05:48:54 AM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kraków przeciw rządowi

25 sierpnia, 2013

Prezydent Krakowa profesor Majchrowski chce odzyskać na drodze sądowej 5,4 miliona złotych za prace wykonane przez Urząd Stanu Cywilnego i Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta na zlecenie rządu.

Pozwy w podobnych sprawach przygotowują także inne miasta.

Magistraccy urzędnicy zajmują się m.in. ewidencją ludności, wydawaniem dowodów, meldunkami, sporządzaniem aktów narodzin, małżeństw, zgonów, wydawaniem odpisów, a są to zadania rządowe, które powinny być w całości finansowane z budżetu państwa.

„- Roczny koszt funkcjonowania USC i Wydziału Spraw Administracyjnych to ok. 10 mln zł. Miasto dopłaciło ze swojego budżetu 5 mln 400 tys. i właśnie na taką kwotę przygotowano pozew. Wybraliśmy USC i Wydział Spraw Administracyjnych, ponieważ one w 100 proc. wykonują zadania zlecone. Łatwo więc obliczyć koszt ich funkcjonowania i nie ma wątpliwości co do podziału zadań. Ten pierwszy pozew, który złożył Kraków, dotyczy wydatków z 2011 roku” - powiedział Majchrowski „Dziennikowi Polskiemu”.

Prezydent nie wyklucza, że przygotowane zostaną kolejne pozwy, ale najpierw chce on poznać rozstrzygnięcie sądu w pierwszej sprawie; rozprawa została wyznaczona na połowę października.

Rocznie Kraków dopłaca 300 mln zł do zadań zleconych przez rząd. Najwięcej do edukacji, bo aż 260 mln zł.

- Dla porównania, budowa centrum kongresowego to 350 mln zł. Gdybyśmy przez rok nie dopłacali, mielibyśmy na nią pieniądze - dodał Majchrowski w Radiu Kraków-Małopolska.

Podwawelski gród nie jest pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się na taki krok.

„Prezydent Poznania Ryszard Grobelny wygrał już kilkanaście tego typu spraw. Do sądowej batalii z rządem przygotowuje się także Brzeg w województwie opolskim. Aby ułatwić mniejszym samorządom odzyskanie pieniędzy, Związek Miast Polskich jesienią tego roku zamierza złożyć pozew zbiorowy” - czytamy w „DP”.

Dyrektor biura ZMP Andrzej Porawski wyjaśnił gazecie, że „dopłacanie do zadań zleconych przez rząd to powszechne w Polsce zjawisko, wiele gmin ma jednak opory, aby iść do sądu, z tego powodu, że nie chcą sobie psuć kontaktów z wojewodami; taki pozew trzeba kierować przeciwko wojewodzie, który reprezentuje rząd w terenie”.

Na razie gminy obliczają, ile dokładnie dopłacają do zadań rządowych.

„- W naszym mieście to kilkadziesiąt milionów złotych. Do samej subwencji oświatowej dokładamy 25 mln zł” - powiedział w rozmowie z „DP” wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż.

Kiedy tylko dokładne wyliczenia będą gotowe, władze tego miasta rozważą skierowanie sprawy do sądu.

Tarnów dopłaca do subwencji oświatowej ok. 70 mln zł rocznie, a do innych zadań zleconych przez rząd - 2,5 mln zł i również rozważa wyegzekwowanie zwrotu tych kosztów.

„Samorządowcy narzekają, że z roku na rok rząd dokłada samorządom coraz więcej zadań. Ostatnio okazało się, że gminy będą musiały dopłacić do rządowego programu <przedszkola za złotówkę>. Urzędnicy z krakowskiego magistratu obliczyli, że tylko w tym roku muszą na to znaleźć dodatkowe 3 miliony złotych. Bunt samorządów przeciwko polityce rządu zaostrzył się w czasie kryzysu. Związek Miast Polskich wyliczył, że rocznie gminy tracą 8 mld zł przez zmiany w podatkach. Samorządowcy uważają, że wydają pieniądze lepiej niż rząd” – czytamy w gazecie.

Porawski z uznaniem skomentował - w imieniu ZMP – decyzję prof. Jacka Majchrowskiego:

„Cieszy mnie, że prezydent Krakowa zdecydował się na taki krok. Będziemy mieli łatwiej, kiedy jesienią złożymy pozew zbiorowy w imieniu mniejszych gmin. Nie wiem jeszcze, ile samorządów przyłączy się do naszej akcji, ponieważ zależy to od tego, czy zdążą przygotować odpowiednie wyliczenia. Od dobrej dokumentacji w tym zakresie zależy sukces i wygrana w sądzie. Dużym miastom, takim jak Kraków, jest łatwiej, ponieważ zazwyczaj mają bardzo dobrą obsługę prawną. Prezydent Poznania składa takie pozwy od 2000 roku. W sumie było już ich kilkanaście i wszystkie wygrał. To nie jest więc wcale trudne” - czytamy w „Dzienniku Polskim”.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News