Wiadomo, jak poważny problem ma wiele miast z gołębiami. W szczególności dotyczy on Krakowa, w którym „bombardowani” są tak jego mieszkańcy, jak turyści, nie mówiąc już o zabytkach, szczególnie zaś pomnikach. Władze podwawelskiego grodu podejmowały już mnóstwo prób przepędzenia tych ptaków ze śródmieścia, ale wszystkie okazały sie bezskuteczne.
Okazało się, że krakowianie mają jednak dobre serca i kiedy nastały upalne dni, niektórzy z nich postanowili pomóc gołębiom, wystawiając dla nich poidła z wodą oraz domagając się, aby podobne działania nakazał podległym sobie służbom dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.
W odpowiedzi usłyszeli, że takie postępowanie byłoby nieuzasadnione, a nawet szkodliwe, ponieważ poidła dla gołębi nie są w mieście potrzebne,jako że mogłyby przyczynić się do rozprzestrzeniania przenoszonych przez te ptaki chorób zakaźnych i osłabić ich instynkt samozachowawczy.
Zapewne mają rację, ale poszukujące wody do picia i dla ochłody gołębie taplają się w czasie największych upałów w miejskich fontannach, w których zanurzają się także ludzie, a zwłaszcza dzieci. Może lepiej więc jednak ustawić poidła, co byłoby i bardziej humanitarne, i zdrowsze?
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE